Mężczyzna przeżył ten, jak się później okazało, bardziej nieszczęśliwy wypadek, niż zamierzony atak. Jednak jego żona trafiła do więzienia. Sądy dwóch instancji, które rozpatrywały tę sprawę, były dla kobiety dość łaskawe. By wyjaśnić powód owej łaskawości, musimy wrócić do września roku 2006, wczesnych godzin popołudniowych i małej podmieleckiej miejscowości, kiedy do domu po pracy wróciła Anna B.
Gdy pogotowie zabierało rannego mężczyznę do szpitala, krzyczał, że to ona go ugodziła nożem, żeby nikt nie miał żadnych wątpliwości, co przed chwilą zaszło w ich domu. Pracownicy pogotowia powiadomili policję, która zaraz zatrzymała Annę B. do wyjaśnienia. Dwa dni później kobieta trafiła do aresztu tymczasowego, choć, jak wyjaśniała, nie miała nigdy zamiaru pozbawić męża życia, a całe zajście to tylko nieszczęśliwy wypadek sprowokowany przez pijanego męża, który już od dawna nadużywał alkoholu. I choć byli małżeństwem 18 lat i kiedyś żyli bardzo zgodnie, od jakiegoś czasu w ich związku coś szwankowało. Wszystko przez to, że on podejrzewał ją o romans i swój żal do żony regularnie zapijał alkoholem.
Tę wersję o zazdrosnym podobno bez powodu mężu, awanturach i alkoholu potwierdzili wszyscy bliscy znajomi kobiety. Sąsiedzi zaś, którzy znali oboje małżonków, byli innego zdania. Twierdzili równie zgodnie co poprzedni świadkowie, że on był bardzo spokojnym człowiekiem i o żadnych awanturach i zazdrości nic nie wiedzą.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu w wersję wypadku uwierzył, jednak ciężki uszczerbek na zdrowiu mężczyzny, który doznał wstrząsu krwotocznego, był jednym z powodów do ukarania kobiety więzieniem. Z racji dobrej opinii Anny B.i niekaralności skazał ją na karę 2 lat więzienia. Od tego wyroku odwołał się oskarżyciel, który uznał wyrok za niewspółmierny do winy i domagał się 4 lat pozbawienia wolności. Sąd apelacyjny okazał się bardziej łaskawy niż ten poprzedniej instancji i skazał kobietę na rok więzienia. Ostatecznym argumentem było to, że przecież to właśnie ona, Anna B., wezwała pogotowie, by ratować męża. Czy gdyby miała zamiar go zabić, szukałaby pomocy?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.