Jednak jak duży musi być to nacisk, skoro w przeszłości już wielokrotnie próbowano coś zmienić w tym temacie? Ostatnie próby grupy Aeris, które były wsparte solidną kampanią medialną, nie przyniosły pożądanego skutku. Już wtedy próbowano blokować rondo w strefie, lecz na samą demonstrację wybrało się zaledwie kilkadziesiąt osób. Trudno wyobrazić sobie przecież, że nagle pracownicy Kronospanu wstaną od swoich stanowisk i zaprotestują w imię walki o czyste powietrze.
To dobrze, że wyborcy chcą reagować częściej niż co cztery lata, tym bardziej że organizacje pozarządowe tworzące trzeci sektor nie są w Polsce jeszcze dobrze rozwinięte. Jeszcze lepiej, że wykorzystuje się do tego narzędzia nieeksploatowane wcześniej, czyli właśnie Internet.
O ile sama idea jest jak najbardziej słuszna i godna zaangażowania, o tyle byłbym sceptyczny, dlatego że dzieje się to w roku wyborczym, a przecież problem jest nam znany od wielu lat. Głównymi inicjatorami tej bezpartyjnej i apolitycznej akcji są osoby, które wykazały już swoje zainteresowanie wyborami i o których mówi się jako o twarzach potencjalnych komitetów także w tym roku. W tym samym roku Kronospan obiecał zakończenie modernizacji swojej fabryki, która ma być remedium na zły stan powietrza. Organizatorom łatwo zatem będzie sprzedać swoją skuteczność: "spójrzcie, drodzy wyborcy, to dzięki nam!".
To, co na pewno pomoże nam w obecnej sytuacji, to edukacja obywateli, czym oddychają i co mogą zrobić, by samemu poprawić jakość powietrza. Środowisko, w którym żyjemy, nie tylko posłuży nam, ale i przyszłym pokoleniom, które będą stanowić przyszłość Mielca. Oprócz tego niezbędna będzie restrykcyjna egzekucja przepisów, które nakładają obowiązki na zakłady przemysłowe, jeśli te postępują niezgodnie z prawem.
Marcin Serafin. Mielczanin. Student Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Działacz Stowarzyszenia KoLiber.