- Ostatnia operacja Mai trwała 8 godzin. Kiedy lekarz otworzył jej ciałko, w jej rwę kulszową wżerał się już od dawna guz. Przez te parę godzin, chirurg wybierał staranie nerwy, aby Maja nie spędziła całego życia na wózku. - opowiada mama Mai.
Aktualnie dziewczynka musi przejść kolejne kilka operacji, w trakcie których, będzie miała podcinane kości, zakładane aparaty prostujące, w tym ponownie ustawiane bioderko.
- Lista zaleceń jest potężna i jest na niej tak wiele rzeczy do wykonania, że nie jestem w stanie nawet ich w pełni tu wymienić. Nie potrafię i proszę mi to wybaczyć.- dodaje mama dziewczynki. - Niestety dla Mai nie ma innego wyjścia, dlatego walczy od samego początku życia o to samo, co ma każde zdrowe dziecko.
Swój pierwszy kroczek zrobiła dopiero w wieku dwóch lat, jednak dzisiaj nadal nie jest w stanie sama wstać i ustać na nóżkach. Porusza się z trudem w chodziku albo z balkonikiem. Jest wykluczona z zabaw i przypatruje się im w osamotnieniu. Potrzebuje stałej opieki i pomocy mamy w wielu normalnych czynnościach, które są na pożytku dziennym u zdrowych dzieci.
Niestety leczenie Mai to nie tylko ogromne koszty, bez których zostanie trwale skazana na kalectwo do końca życia, ale także bolesne krzywdy, które zapisują się od lat w jej główce i wnętrzu.
Dziewczynka marzy o prostych rzeczach, które chcąc w przyszłości zrealizować, będzie musiała przypłacić wielokrotnie strasznym bólem.
W swojej drodze, robiąc z trudem kilka kroczków, jest już na tyle duża, że doskonale wie, co ja czeka. Wie także, że szansa na realizację jej marzeń jest zależna od osób, które jej samej nie skreślą i nie pominą.
Celem zbiórki utworzonej na fundacji, są ogromne kosztowne operacje i długa oraz strasznie bolesna rehabilitacja. Na ten moment konieczna jest jedna, lecz bardzo skomplikowana. Leczenie takiego dziecka jest niestety wieloetapowe.
- Po długich poszukiwaniach, w końcu znalazłam ratunek dla Majeczki! Kiedy od innej mamy usłyszałam o możliwości leczenia European Institute Paleya podobnych przypadków, w moim sercu znów zagościła nadzieja. Konsultacje, badania, diagnozy i w końcu informacja o tym, że by pomóc Mai, niezbędne będą 3 skomplikowane operacje. Zabiegi, których koszt to setki tysięcy złotych. Taka cena została wyznaczona za sprawność i życie bez bólu mojego dziecka.- opowiada mama Mai. - To, co zrobił doktor Paley to mistrzostwo świata. Sam przyznał ze to pierwszy przypadek w jego karierze zawodowej. Po długiej rehabilitacji i konsultacji z doktorem okazało się, że Maja musi przejść kolejna trudną operację.
Doktor Paley kolejną operację zaplanował na grudzień, jednak jej cena to 400 tysięcy złotych. Poniżej podajemy link do zbiórki, by uratować dziewczynkę
Przerwać cierpienie, które trwa zbyt długo! Maja potrzebuje pomocy: https://www.siepomaga.pl/maja-watracz
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.