reklama
reklama

M jak Mama: Adrianna Daniel

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum prywatne

M jak Mama: Adrianna Daniel - Zdjęcie główne

foto Archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNiesłychanie miła, ciepła, otwarta i uwaga – normalna. Tak w ogromnym skrócie można opisać Adriannę Daniel, mielczankę i modelkę, której kariera zawodowa od paru lat nabrała niebywałego tempa. I choć jak sama mówi, marzeń i planów ma wiele, to jeden cel realizuje systematycznie i z należytą starannością – bycie najlepszą mamą dla swoich dzieci. To one są jej motorem napędowym i to do nich wraca po każdym planie zdjęciowym.
reklama

 Odnoszę wrażenie, że jesteś jedną z najbardziej rozchwytywanych modelek w kraju. Czy rzeczywiście to taki złoty okres w twojej karierze?

- Myślę, że masz rację. W ciągu ostatnich kilku lat wiele zmieniło się w mojej głowie. Nie ukrywam, że macierzyństwo ukształtowało moją obecną perspektywę. Stwierdziłam, że jeśli nie zmienię czegoś w swoim życiu to nikt tego za mnie nie zrobi. Chcę pokazywać moim dzieciom, że jeśli czegoś się pragnie to wszystko można osiągnąć. Pierwszą najważniejszą osobą, która musi w to uwierzyć, to my sami. Od momentu mojej zmiany w myśleniu, świat modelingu otworzył przede mną wiele drzwi. Naprawdę cieszę się, że moja praca jest widoczna.

Czyli jesteś dowodem, że macierzyństwo nie stanowi przeszkody w osiągnięciu sukcesu w modelingu? To chyba nowy trend, pamiętam, że jeszcze parę lat temu wszystkie modelki odkładały macierzyństwo na później.

reklama

- To prawda. Modeling poszedł w bardzo fajnym kierunku, jest coraz więcej starszych modelek w tym także mam. Nigdy nie ma odpowiedniego czasu na macierzyństwo, zawsze jest coś – szkoła, studia, kariera. W moim przypadku bardzo dobrze się złożyło, że wcześnie zostałam mamą. Wiem, że gdyby potoczyło się inaczej i na przykład decyzję o ciąży miałabym podjąć teraz, pewnie uznałabym, że to nienajlepszy moment. W moim przypadku dzieci dodały mi skrzydeł. Dzięki nim mam większy apetyt na życie. Im mam więcej obowiązków tym bardziej mój czas jest zorganizowany.  

Dałaś się poznać jako mama. Gdy brałaś udział w programie Top Model miałaś synka. Później zdecydowałaś się na jeszcze jedno dziecko, czy podjęcie decyzji o drugiej ciąży było trudne?

reklama

- Nigdy nie chciałam, żeby mój syn był jedynakiem. Wiedziałam, że chcę drugie dziecko. W pewnym momencie pojawił się impuls, uznałam, że teraz jest dobry moment. Dość szybko udało się zajść w ciążę, o której dowiedziałam się w sylwestra. Natomiast już w marcu ze względu na koronawirusa był lockdown. Modeling zamarł na rok, więc mam wrażenie, że coś nade mną czuwało. W czasie gdy byłam w ciąży i później, gdy dochodziłam do siebie, modeling był zamknięty. Gdy byłam gotowa wrócić do pracy, branża również zaczęła się budzić.

Sama jestem mamą, doskonale wiem, że wychodząc z pracy i wracając do domu, do dzieci, nie ma mowy o żadnym odpoczynku. Wyobrażam sobie, że podobnie jest u ciebie. Wyjeżdżasz na kilka dni do pracy, po powrocie czekają na ciebie stęsknione dzieci. Czy bywasz zmęczona jako mama?

reklama

- Oczywiście, jak każdy mam takie dni, że chciałabym odpocząć, tak totalnie, od wszystkiego. Zajmowanie się dziećmi to też praca. Mój syn trenuje trzy razy w tygodniu, w weekendy często ma mecze,  córka zaczęła jeździć konno, więc to kolejny punkt w harmonogramie. Ale prawda jest taka, że ja naprawdę lubię spędzać czas z moimi dziećmi. Gdy jesteśmy w domu zaczynamy się nudzić. My musimy spędzać czas aktywnie, wyjść, gdzieś pojechać, coś porobić. Mam wrażenie, że mnie to napędza.

W twoich mediach społeczniościowych pokazujesz swoją pracę, która wydaje się niebywale lekka i przyjemna. Myślę jednak, że to tylko pozory?

- Bardzo wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak ciężka jest to praca. Mieszkam na Podkarpaciu, gdzie modelingowo nie dzieje się kompletnie nic. Zatem moja praca głównie odbywa się w Warszawie lub zza granicą, choć głównie staram się pracować w Polsce. Mimo, że pracuję na planie zdjęciowym czasem po 10 – 12 godzin, to później wsiadam w samochód i wracam tutaj, do domu, zależy mi żeby jak najszybciej wrócić do dzieci.

reklama

Nie myślałaś o wyprowadzce z Mielca?

- Lubię ten balans w moim życiu. Uwielbiam tu wracać, czuję spokój. Ja tutaj nic nie muszę, nie martwię się o to jak wyglądam. Tu spędzam czas wolny, chodzimy na rowery, spacery, konie. To moje życie.

Jak na pracę reagują twoje dzieci? Czy mają do ciebie pretensje, gdy pakujesz się przed kolejnym wyjazdem?

- Zdarza się, ale staram się im to tłumaczyć. Każdy musi chodzić do pracy. Jedni pracują na etacie, 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku, u mnie wygląda to inaczej, ale zdarza się, że jestem w domu cały tydzień.

Czy Rozalka wspomina, że chce być jak mama?

- Nie, na razie chce iść w ślady brata i grać w piłkę, ale czasami mówi do mnie „spójrz mamo, jaka jestem piękna” (śmiech).

No właśnie, starasz się pracować nad pewnością siebie swoich dzieci? To bardzo ważne bez względu na wykonywany zawód.

- Tak. Mój syn trenuje piłkę nożną i jak każdy ma gorsze momenty. Staram się mu wtedy tłumaczyć, że to normalne i nawet najlepsi piłkarze świata mają gorsze dni. Zresztą u mnie jest podobnie, nie zawsze jest tak kolorowo, ale tego nie pokazuje się na Instagramie. Najważniejsze to wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Wszystko o czym marzymy, możemy zrealizować, trzeba tylko w to wierzyć i systematycznie do tego dążyć.

A jakie są twoje plany na najbliższy czas, o czym marzysz?

- Gdy trafiłam do programu Top Model przeszłam szkołę życia. Wiedziałam jedno – chcę pracować w modelingu, nie chcę być celebrytką. Siedem lat temu zaczęłam współpracę z bardzo dobrą agencją, która we mnie uwierzyła. Dzięki ich wierze i ja w siebie uwierzyłam. Zaczęłam pracować na takim poziomie na jakim mi zależało. Mam marzenia, nie chciałabym ich jednak zdradzać. Mogę tylko powiedzieć, że przyszły rok zapowiada się naprawdę intensywnie i bardzo bym sobie życzyła, by wszystko się udało, tak jak to sobie wymarzyłam.

Zatem tego ci życzę. Dziękuję za rozmowę. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama