Informację o tym, że w odcinku Wisłoki przebiegającym przez Chrząstów znajduje się ciało, dyżurny mieleckiej policji odebrał około godziny 17.
Ciało zaczepione o konar
Poszukiwania, choć bardzo szeroko zakrojone i angażujące wiele służb, nie potrwały długo. Okazało się, że zwłoki nie przemieściły się z miejsca, w którym zauważył je świadek. Zaczepione były bowiem o wystający z wody konar i – dzięki temu – stały się dość widoczne. W wydobyciu ich z koryta rzeki pomogli policjantom pracujący na miejscu zdarzenia strażacy, następnie zaś teren przekazany został specjalistom, których zadaniem będzie rozwikłanie zagadki tajemniczej śmierci. – Posłużą temu zarówno oględziny, jak i dokumentacja fotograficzna wykonana w miejscu ujawnienia ciała. Sporządzeniem ich zajęli się technicy kryminalistyki pracujący pod nadzorem prokuratora – wylicza Urszula Chmura, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.