Kasia Dudzik pochodzi z muzycznej rodziny. - Wyrastałam w muzycznym gnieździe, mama uczy muzyki i gra na skrzypcach, a tata na saksofonie. Stało się jasne, że w wieku siedmiu lat zostanę wysłana do szkoły muzycznej, tak jak dwóch moich braci – opowiada dwudziestokilkuletnia Kasia Dudzik.
Od dzieciństwa uwielbia śpiew i z nim wiąże swoją przyszłość.
- Śpiewam od dziecka, zawsze to lubiłam. Próbowałam wielu rzeczy, ale to śpiew był ze mną zawsze i właśnie z nim związałam swoją przyszłość. Skończyłam studia licencjackie na kierunku jazz i muzyka rozrywkowa na Wydziale Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego, a obecnie rozpoczęłam studia magisterskie na Akademii Muzycznej w Katowicach, również jazz i muzyka estradowa, specjalność wokalistyka estradowa – wymienia.
Młodą mielecką artystkę można było już od dawna usłyszeć na lokalnych scenach.
- Od najmłodszych lat można mnie było usłyszeć na mieleckiej, jak i rzeszowskiej scenie. Od czterech lat śpiewam w naszym mieleckim big bandzie "Big Mielec Band", który działa pod dyrekcją Waldemara Ozgi. Gra z nim również mój tata. Muzyka to zdecydowanie moja pasja, kocham śpiewać, stąd wybór studiów. Przecież najważniejsze w życiu jest robić to, co się kocha – dodaje Kasia.
Od pewnego czasu nasza rozmówczyni chciała wziąć udział w jakimś programie muzycznym, upatrując w nim swoją szansę.
- Od dawna zastanawiałam się nad wzięciem udziału w jakimś programie muzycznym, ale na tym się kończyło. Kiedy dowiedziałam się o castingu do "Śpiewajmy Razem - All Together Now", pomyślałam "a co mi tam! spróbuję". Jest to zupełnie nowy program, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać. Stresowałam się bardzo, choć jestem taka, że nie daję tego po sobie poznać. Myślałam, że nic z tego nie będzie. Kiedy zostałam zaproszona, ogromnie się ucieszyłam. Udział w takim programie to szansa na to, żeby pokazać się światu – kończy z nadzieją Kasia.