W połowie lutego pisaliśmy o miejscu w centrum miasta, w którym pijacy urządzili sobie 24 - godzinną melinę. Jak przekazali nam mielczanie, gromadzący się tam ludzie przeklinali i załatwiali potrzeby fizjologiczne. Mało tego, jak poinformowała nas osoba prosząca o anonimowość, w pomieszczeniu za mieleckim kioskiem grupki osób urządzały sobie seksualne orgie i grały na znajdujących się tam nielegalnych automatach.
Wszyscy wiedzieli
Blaszak, w którym dochodziło do niepokojących mieszkańców sytuacji, ulokowany jest w centrum miasta, przy ulicy Pułaskiego w Mielcu, tuż za ścianą jednego z nielicznych mieleckich kiosków Ruchu. Gdy półtora miesiąca temu pojechałam zobaczyć to miejsce, przez półotwarte drzwi przykuły mój wzrok stojące w środku trzy automaty do gier. Lokal był monitorowany. Jak się wtedy dowiedziałam, urządzenia znajdujące się w jego środku stały tam i były używane od ponad roku.Sprawę postanowiłam zbadać, bo nieprawdopodobne wydało mi się to, że lokal, w którym istniała możliwość prowadzenia nielegalnych gier, był otwarty i dostępny dla wszystkich. Jak się niedługo później dowiedziałam, tak też najprawdopodobniej było, na dodatek wszyscy o nim wiedzieli. O sprawie słyszał zarówno zarządca budynku, którym jest Mielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa, jak i straż miejska oraz policja. - Organem właściwym do zajmowania się takimi sprawami jest Urząd Celny, z którym współpracujemy między innymi w tej sprawie - powiedział nam półtora miesiąca temu mł. asp. Marek Opiela z mieleckiej policji.
Sprawa w toku
- Cały czas trwają czynności prowadzone przez funkcjonariuszy Podkarpackiego Urzędu Celno- Skarbowego w Przemyślu przy wsparciu Komendy Powiatowej Policji w Mielcu. Ze względu na dobro prowadzonego postępowania, nie udzielamy w tej chwili szczegółowych informacji w tej sprawie. Po zakończeniu działań poinformujemy państwa o ustaleniach - odpisała nam Edyta Chabowska - młodszy ekspert Służby Celno-Skarbowej.
W końcu zamknęli
Dzień po naszej lutowej interwencji dziwnym trafem blaszana dobudówka przy kiosku została nagle zamknięta na kłódkę.- Od tego czasu jest spokój, ktoś w końcu zamknął tę budę. To jest jednak niesamowite, żeby przez tyle czasu coś takiego istniało z całkowitym przyzwoleniem naszych służ. Myślę, że ktoś te maszyny zabrał już ze środka - mówi osoba, która przechodzi codziennie w pobliżu byłej "meliny".
Automatów jest więcej
Jak się dowiedzieliśmy, na terenie Mielca są jeszcze inne punkty, w których znajdują się nielegalne automaty do gier. Tydzień temu otrzymaliśmy informacje o kolejnym takim miejscu. - Wiem, że znajdują się tam automaty do gier, bo bliska mi osoba jest uzależniona od hazardu i chodzi tam regularnie. Lokal jest ukryty i nie każdy zostaje do niego wpuszczony - poinformowała nas kobieta, wskazując nam podejrzane miejsce (adresu dla dobra sprawy tym razem nie podajemy). Przybytek ten i w tym przypadku jest monitorowany. Wygląda na opuszczony, jest zamknięty. Wstawione we framugi okna lustro weneckie uniemożliwia zaglądanie do jego środka.Sprawę przekazaliśmy do Urzędu Celnego, który obiecał się jej przyjrzeć.