Artysta zaprezentował autorski recital, w którym połączył muzykę, teatr i refleksję. Od pierwszych chwil widać było, że publiczność ma do czynienia z wykonawcą o ogromnej świadomości scenicznej. Radek zbudował niezwykły klimat intymnego spotkania z muzyką i emocjami, a atmosfera koncertu rzeczywiście - zgodnie z tytułem - zdawała się unosić w tajemniczej, kosmicznej przestrzeni.
W repertuarze pojawiły się zarówno znane utwory z wcześniejszych płyt artysty, jak i nowsze kompozycje, w których nie zabrakło subtelnych odniesień do poezji i filozofii życia. Charakterystyczny głos Radka, jego niezwykła interpretacja tekstu oraz świadome operowanie ciszą sprawiły, że każdy utwór stawał się osobną opowieścią.
Publiczność słuchała w skupieniu, nagradzając artystę długimi brawami po każdej piosence. Nie brakowało momentów wzruszenia, ale i lżejszych fragmentów wprowadzających odrobinę humoru. Radek prowadził koncert z wyjątkowym wyczuciem, naturalnie wchodząc w dialog z widzami i tworząc atmosferę bliskości mimo dużej sali.
Wieczór zakończyły owacje na stojąco i bisy, podczas których artysta raz jeszcze udowodnił, że pozostaje wierny własnej drodze artystycznej i nie potrzebuje efektów specjalnych, aby poruszać słuchaczy. Wystarczy jego głos, obecność i prawda płynąca z muzyki.
Koncert finałowy był godnym zwieńczeniem tegorocznego Mieleckiego Festiwalu Muzycznego. Organizatorzy zapowiedzieli już, że kolejna edycja festiwalu odbędzie się również w przyszłym roku, a ambicją wydarzenia pozostanie promowanie artystycznych spotkań najwyższej jakości.
Komentarze (0)