reklama
reklama

Jak się jeździ po Mielcu czyli bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Kto ma pierwszeństwo? [ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: policja.pl

Jak się jeździ po Mielcu czyli bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Kto ma pierwszeństwo? [ROZMOWA] - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe. | foto policja.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozmawiamy z Marcinem Opałaczem, aspirantem Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Mielcu. Aspirant Marcin Opałacz posiada 15-letnie doświadczenie oraz jest wielokrotnym zwycięzcą konkursu Policjant Ruchu Drogowego na szczeblu wojewódzkim, oraz krajowym.
reklama

KORSO: Spotkanie zostało sprowokowane m.in. z powodu wypadku, jaki zdarzył się na przejściu dla pieszych przy ulicy Niepodległości w Mielcu, w którym zginęła 60-letnia kobieta. Jakie są ustalenia w tej sprawie? 

MO: Sprawa nadal jest w toku, będzie ona poddana analizie biegłego sądowego w zakresie rekonstrukcji wypadków drogowych, który na podstawie zebranego materiału dowodowego  na miejscu zdarzenia oraz na podstawie zeznań uczestników, świadków, wypowie się w tej sprawie.

KORSO: To zdarzenie z pewnością wywołało niepokój wśród mieszkańców Mielca, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych. Jak to wygląda w Pana ocenie?

MO: Mamy dość znaczący spadek, jeżeli chodzi o zdarzenia drogowe z udziałem pieszych. Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym, która wprowadziła przepis, że pieszy już wchodząc na przejście, ma pierwszeństwo, zobligował też kierujących do tego, żeby zwiększyć tę uwagę, i faktycznie, mamy spadek na poziomie 40% tych zdarzeń drogowych z udziałem pieszych. Ustawa również nałożyła obowiązek na pieszych w zakresie korzystania z różnego rodzaju komunikatorów, a więc jeżeli przechodzimy przez przejście dla pieszych, nie patrzymy w komórkę i nie oglądamy sobie filmów na tabletach. Często zauważamy, jeżdżąc po naszym mieście, że dużo grono osób, które właśnie w ten sposób korzystały z przejść, robiły to z dużym ryzykiem i narażały siebie na niebezpieczeństwo. Osoba, która wchodząc na przejście, czyta SMS-a, przegląda internet, w ogóle nie zwraca uwagi na otoczenie, a będąc pieszym również mamy obowiązki. W rejonie przejścia dla pieszych mamy zachować szczególną ostrożność i jeżeli nawet używamy tych komunikatorów, to nie mogą one w żaden sposób utrudniać nam obserwacji tego rejonu przejścia czy miejsca, w którym przechodzimy. 

reklama

KORSO: Wspomniał Pan o używaniu urządzeń elektronicznych... również jestem kierowcą i bardzo często jeżdżę po centrum Mielca, szczególnie w rejonie ulicy Niepodległości, ulicy Wolności, Wojska Polskiego i nadal zauważam, że osoby, które przechodzą przez przejście dla pieszych, wchodzą z komórką i kompletnie nie patrzą, czy ktoś w danej chwili jedzie. Czy kierowca może zareagować w sytuacji, gdy widzi taką osobę? Oczywiście zachowując przy tym zdrowy rozsądek? 

MO: Jeżeli chodzi o samych kierowców, to niestety mamy małe możliwości. Możemy oczywiście ostrzec takiego pieszego, który właśnie przechodzi, poprzez  użycie chociażby sygnału dźwiękowego. My jako kierujący mamy obowiązek zachować szczególną ostrożność, obserwować przejście dla pieszych i dostosować prędkość, przede wszystkim w taki sposób, żeby nawet jak ten pieszy wejdzie na przejście w sposób niekontrolowany, żebyśmy byli w stanie zareagować. Więcej obowiązków ciąży na nas jako kierowcach. Oczywiście, przepisy przepisami, ale według mojej oceny najważniejszy jest zdrowy rozsądek - to, że ja mam pierwszeństwo na przejściu nie oznacza, że nagle wbiegamy i wskakujemy bezpośrednio przed jadący pojazd, bo co nam przyjdzie z tego, że udowodnimy, że  mieliśmy pierwszeństwo w sytuacji, kiedy w wyniku potrącenia  stracimy zdrowie lub życie. 

reklama

KORSO: Skoro mówimy o przepisach - jak można zinterpretować ustawę, która mówi, że kierowca ma obowiązek bezwzględnie zatrzymać się przed przejściem dla pieszych? Czy ma to zrobić, gdy faktycznie pieszy jest już na tym przejściu, czy wcześniej, gdy już się zbliża?

MO: Jasno tego nie określimy, bo ustawodawca nie określił, z jakiej to ma być odległości. Jest mowa o tym, że kierujący pojazdem, zbliżając się do tego przejść dla pieszych, ma to przejście obserwować, zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na tym przejściu, albo już wchodzi na to przejście. Nie jest to do końca sprecyzowane. Myślę, że przepisy zostaną jeszcze dopracowywane, jakie mają być te odległości,  dla nas też jest to problematyczne zagadnienie.

reklama

KORSO: Rozumiem. A jak wygląda to w przypadku rowerzystów? Bardzo często zdarza się, że rowerzysta nie ma znaku, który umożliwia mu przejechanie bez zsiadania z roweru. Bardzo często kierowca nie ma możliwości na szybką reakcję w przypadku, gdy rowerzysta rozpędzi się i chce przejechać pomimo zakazu. Co w przypadku, gdy w takiej sytuacji dojdzie do wypadku z udziałem takiego rowerzysty? 

MO: Przejeżdżanie stricte po przejściu dla pieszych jest zabronione. Dodatkowo zjeżdżając z chodnika na jezdnię,  włączamy się do ruchu i w takiej sytuacji mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa innym uczestnikom . W tej kwestii tych rowerzystów próbujemy dyscyplinować, bo jeżeli chodzi o Mielec, jest to nagminne zjawisko. Z tego też tytułu prowadzimy szereg akcji dedykowanych, właśnie pod kątem przestrzegania tych przepisów. Są to działania m.in. "Jednoślad" i "Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego". W tych dniach, kiedy te działania są, szczególną uwagę zwracamy właśnie na niechronionych uczestników ruchu drogowego, ale również na kierujących pojazdami, którzy swoim zachowaniem stwarzają zagrożenie właśnie dla tej grupy osób. Przypomnę, że przejeżdżanie po "przejściach dla pieszych" jest zagrożone mandatem karnym do 100 zł. Jeżeli dojdzie do zdarzenia drogowego, zazwyczaj rowerzysta będzie sprawcą, bo nie ustąpił pierwszeństwa. Zgodnie  z przepisami kierujący jest zobligowany do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, a nie innemu pojazdowi, którym również jest rower. 

reklama

KORSO: A propos winowajcy... Mam rozumieć, że kierowca, który posiada kamerkę samochodową, może udostępnić nagranie, gdyby doszło do sporu? 

MO: Oczywiście, wiele razy wykorzystaliśmy nagrania z takich kamerek przy zdarzeniach drogowych, gdzie faktycznie, gdyby tej kamerki nie było, ciężko byłoby rozstrzygnąć, po czyjej stronie leży wina. W wielu przypadkach  kierujący, chcąc udowodnić swoją  niewinność lub wskazać błędy innego kierującego, które przyczyniły się do zdarzenia, udostępnia mam takie nagranie. Jak najbardziej jest to dopuszczone, nawet przed sądem. 

KORSO: Zmieniając już nieco temat. Chciałbym porozmawiać o naszych mieleckich rondach. Z pewnością większość kierowców, zresztą tak jak ja, lubi trzymać się prawego pasa, gwarantując sobie pierwszeństwo do opuszczenia ronda. W ostatnim czasie pojawiło się sporo wątpliwości odnośnie do kierowców jadących lewym pasem, a więc stroną wewnętrzną. Co w przypadku, gdy kierowca sygnalizuje, że chce opuścić rondo od strony wewnętrznej, oczywiście włączając kierunkowskaz? Na pierwszy rzut oka sytuacja wydaje się retoryczna, choć często okazuje się, że nie zawsze.

MO: Jeżeli patrzymy na skrzyżowanie w ruchu okrężnym, to mówiąc najprościej, kierujący, który jedzie lewym pasem i chce to rondo opuścić,  musi bezwzględnie przepuścić kierowcę jadącego pasem zewnętrznym. Oczywiście jeżeli chodzi o nasze ronda mieleckie. W naszym kraju występuje wiele typów rond, są również ronda turbinowe, na których są znaki poziome, zazwyczaj jest to linia pojedyncza ciągła wymuszają zjazd z konkretnego pasa ruchu. Wtedy musimy się stosować do wyznaczonych kierunków jazdy i nie możemy dowolnie zmieniać pasa ruchu. Jeżeli chodzi o nasze mieleckie ronda, znaki  poziome na nich tego nie zabraniają i  w dowolny sposób pozwalają nam zmieniać pasy ruchu, oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności.

KORSO: Najnowsza ustawa o ruchu drogowym reguluje również temat mandatów m.in. za przekroczenie dozwolonej prędkości. Czy według Pana faktycznie jest taki progres, że kierowcy zwalniają, mniej jest brawury?

MO: Jeżeli chodzi o stricte przekraczanie tej prędkości, faktycznie zauważyliśmy, że tempo poruszania się pojazdów znacznie spadło i ma to bezpośredni wpływ na spadek zdarzeń drogowych, wysokie stawki mandatów  za przekroczenie prędkości bardzo mocno ostudziły rajdowe aspiracje niektórych kierowców i widać to gołym okiem, ma to również odzwierciedlenie w naszych policyjnych statystykach, jeżeli chodzi o zdarzenia drogowe.

KORSO: Zdarzały się przypadki, w których kierowca otrzymywał mandat przekraczający te słynne kilkadziesiąt tysięcy złotych?

MO: Kwoty, o których mówimy, czyli do 30 000 zł, są nakładane przez sąd, my jako policjanci  jesteśmy ograniczeni taryfikatorem, zgodnie z którym maksymalny mandat karny, jaki możemy nałożyć przy zbiegu wykroczeń, to kwota do 6000 zł.

KORSO: Czy wg Pana motocykliści wpływają pozytywnie, czy negatywnie na bezpieczeństwo w ruchu drogowym?

MO: W naszym powiecie bardzo duża grupa osób decyduje się na taki właśnie rodzaj transportu, chociażby z uwagi na możliwość szybszego dotarcia do pracy. Zdarzeń z ich udziałem nie ma zbyt wiele, motocykliści oczywiście są grupą, która wzbudza bardzo wiele kontrowersji, często mam zgłoszenia o wyścigach motocyklistów, czy ich brawurowej jeździe. Zazwyczaj te zgłoszeni się nie potwierdzają. W większości przypadków wynika to z konstrukcji samego motocykla, a raczej z jego układu wydechowego, który jest dość głośny i nawet przy małym dodaniu gazu potrafi narobić dużego hałasu. Innym zgłaszanym problemem jest wyprzedzanie samochodów, które stoją w korku. Przepisy nie zabraniają takiego manewru, oczywiście motocyklista musi się upewnić, czy ma dostatecznie dużo miejsca na taki manewr i czy nie spowoduje ona zagrożenia. Oczywiście, jeżeli taki kierujący motocyklem zajeżdża nam drogę lub w inny sposób spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa, można w tej sytuacji zapisać numery rejestracyjne i przyjść do nas z zawiadomieniem o popełnionym wykroczeniu. 

KORSO: A jak to wygląda w przypadku rowerzystów? Jako kierowca zauważam sytuacje, gdy rowerzysta sygnalizuje ręką opuszczenie pasa, ale robi to dosłownie w ostatnim momencie. Takie manewry mogą wprowadzać kierowców w nie lada konsternację...

MO: Faktycznie, często dochodzi do takich sytuacji drogowych, ale większość obowiązków będzie w tym przypadku ciążyła na kierującym rowerem. On jest tak samo uczestnikiem ruchu, jak kierujący pojazdem i jeżeli ma zamiar skręcić  w prawo lub w lewo, musi to sygnalizować zawczasu i wyraźnie. Niesygnalizowanie tego jest wykroczeniem. Dodam jedynie, że samo sygnalizowanie nie uprawnia nas do tego, żeby taki manewr wykonać. Każda zmiana kierunku ruchu  wymaga od nas zachowania ostrożności; jeżeli skręcamy w lewo należy zjechać do osi jezdni, upewnić się, czy nie jesteśmy w tym momencie wyprzedzani i dopiero możemy taki manewr wykonać. Tak właśnie wygląda teoria, niestety, wielu rowerzystów o tym zapomina i tak jak Pan wspomniał, wystawiają  rękę w ostatnim momencie  i skręca bezpośrednio przed samochodem. Są to sytuacje bardzo niebezpieczne i często właśnie z takiej przyczyny dochodzi do zdarzeń drogowych, i jak to zazwyczaj bywa, każda ze stron uważa, że zrobiła wszystko prawidłowo. Finał takich zdarzeń przeważnie kończy się w sądzie. 

KORSO: Ciekawie się robi, gdy mamy do czynienia z tzw. "uprzejmością kierowcy". Zdaję sobie sprawę, że ma to pomóc m.in. w "odkorkowaniu" jednego z pasów, ale na ile realnie wpływa to na bezpieczeństwo w ruchu drogowym?

MO: Oczywiście jest to bardzo miłe, że kierujący próbują w taki sposób sami sobie pomóc, być uprzejmi, ale należy to robić tylko w przypadku, kiedy mamy pewność, że nasze działanie nie doprowadzą do  niebezpiecznych sytuacji i są bezpieczne. 

KORSO: A czy zdarzyło się, że kierowca celowo najpierw zasygnalizował, że przepuszcza innego kierującego, po czym zrobił "gaz do dechy" i spowodował kolizję? 

MO: Na szczęście jeszcze nie musieliśmy rozstrzygać takich sytuacji. Kierujący, który w ten sposób się zachowa i doprowadzi do kolizji, naraża się na zarzuty karne, dodatkowo ubezpieczyciel w takim przypadku zwróci się do takiego kierującego o zwrot wypłaconego  odszkodowania, więc raczej średnio się to opłaca. Zwłaszcza że właśnie w dzisiejszych czasach, kiedy większość kierujących ma kamerki samochodowe, wiele miejsc, skrzyżowań i dróg objętych jest monitoringiem miejskim, wiele prywatnych posesji, sklepów czy firm posiada monitoring, to takie zachowanie szybko wyjdzie na jaw.

KORSO: Omówiliśmy przejścia dla pieszych, ronda, kierowców, rowerzystów, motocyklistów. Jak Pan ocenia ostatnie lata w Mielcu i powiecie mieleckim? Czy miasto poczyniło wystarczająco dużo działań, aby zapewnić bezpieczeństwo w ruchu drogowym?

MO: W ostatnich latach zostało wykonanych wiele inwestycji poprawiających bezpieczeństwo, wiele przejść dla pieszych zostało dodatkowo wyposażonych w sensory ruchu oraz  w sygnalizację, która zaświeca się w momencie zbliżania się pieszego. Dużo przejść dla pieszych dostało dodatkowe oświetlenie, wiele odcinków naszych dróg zostało wyremontowanych, co również przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa. Oczywiście, my również w trakcie naszej służby na bieżąco  zgłaszamy nasze uwagi co do stanu dróg czy oznakowania, weryfikujemy wszelkie zgłoszenia o nieprawidłowościach w infrastrukturze drogowej. Najwięcej takich zgłoszeń dociera do nas poprzez tzw. "Krajową Mapę Zagrożeń", gdzie każdy mieszkaniec może zaznaczyć miejsce, które według niego jest niebezpieczne, czy np. brakuje jakiegoś znaku. Wtedy jeździmy i weryfikujemy. Jeżeli faktycznie stwierdzamy nieprawidłowości, występujemy do odpowiednich instytucji, zarządców dróg z wnioskami o poprawę bezpieczeństwa na danym odcinku drogi poprzez np. ustawienie ograniczenia prędkości, uzupełnienie oświetlenia przejścia dla pieszych itp. Więc jeżeli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, patrząc na statystyki - jeżeli chodzi o okres wakacyjny, bo ciężko jeszcze cały rok porównać - to w takich newralgicznych miesiącach jak czerwiec i lipiec mamy 40% spadku zdarzeń z udziałem pieszych. Samych zdarzeń też jest dużo mniej, tak że według mnie to bardzo dużo.

KORSO: Dziękuję bardzo za rozmowę.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama