reklama

Gminne ciemności

Opublikowano:
Autor:

Gminne ciemności - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJak dowiedzieliśmy się od mieszkańców, na terenie całej gminy w godzinach rannych nie jest uruchamiane oświetlenie uliczne. Drażni to szczególnie te osoby, które jadąc do pracy lub szkoły, muszą poruszać się w kierunku przystanków w ciemnościach.

– Oświetlenie uliczne uruchamiało się w godzinach porannych od połowy listopada do połowy stycznia. Od tego czasu lampy się nie świecą – mówi nam mieszkaniec Malinia. W godzinach wieczornych natomiast oświetlenie działa prawidłowo i nikt w tym zakresie nie zgłasza żadnych nieprawidłowości.

Ciemne poranki
Nasz rozmówca argumentuje, że gdy ktoś mieszka dalej od przystanku, to na autobus jadący o 6 rano musi wyjść z domu około godziny 5.30. O tej porze roku jest wtedy jeszcze zupełnie ciemno. - Problem zgłaszałem radnemu gminnemu z Malinia i sołtysowi – obaj powiedzieli, że sprawę przekażą wójtowi – mówi pan Julian. - Dzwoniłem również do urzędu gminy i rozmawiałem z inspektorem zajmującym się m.in. Oświetleniem ulicznym, który odpowiedział mi, że od 15 stycznia obowiązuje nas już czas letni i lampy nie świecą. Urzędnik dodał, że harmonogram uruchamiania oświetlenia uległ zmianie i poranny czas funkcjonowania lamp drogowych został skrócony z 31 stycznia na 14 stycznia – dodaje mieszkaniec Malinia. - Mamy już pierwszą połowę lutego i nic w tej kwestii się nie dzieje. Wiadomo, że chodzi o pieniądze, ale my płacimy podatki i mamy prawo do pewnych działań urzędu gminy ułatwiających nam życie. Problem rozwiązałoby poranne włączenie oświetlenia na godzinę. Czy gminy na to nie stać? – pyta nasz czytelnik.

Problem braku oświetlenia w godzinach porannych nie dotyczy tylko naszego rozmówcy. On sam informował nas o rozmowach z innymi mieszkańcami, którym też się te ciemności nie podobają. My również spotykamy osobę spacerującą po Maliniu, której fakt nieuruchamianych lamp przeszkadza. Tę niedogodność potęgują również wąskie uliczki, przy których nie ma chodników. Jest wąsko, bez chodnika, nierówno, w zimie ślisko i dodatkowo ciemno. Po większych opadach śniegu, kiedy przejedzie pług, wąska ulica jeszcze bardziej się zwęża – wtedy pieszy musi poruszać się po ciasnej drodze między dwoma wałami ze śniegu. Gdy nadjeżdża samochód, nie ma gdzie uciekać. A gdy dodatkowo jest ciemno, poruszanie się w takich warunkach staje się prawdziwym aktem odwagi.

Więcej w 7 numerze Korso.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE