Jeszcze przed świętami Wielkanocnymi przeprawa pomyślnie przeszła testy obciążeniowe. Długo czekała jednak na zgodę na użytkowanie.
– Procedury się przedłużają ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem – tłumaczy Tomasz Leyko, rzecznik prasowy Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. - Komisje, które muszą dopuścić most do ruchu, osoby z tych komisji przychodzą teraz pojedynczo a nie jak to zwykle było, kolegialnie. Stąd też te procedury trwają dłużej.