Leżałam na łóżku i usłyszałam trzask, wyleciałam na pole zobaczyłam auto na dachu i jak mężczyzna się oddala z miejsca zderzenia - mówi kobieta mieszkająca w pobliżu.
W poniedziałek około godziny 21:00 służby ratunkowe zostały powiadomione o wypadku w Zadusznikach. Na miejsce natychmiast skierowano Jednostkę Ratowiczo-Gaśniczą nr 2 z Mielca, OSP Padew Narodowa oraz policję. Ratownicy zastali leżące na dachu auto, jednak zarówno w nim, jak też w okolicy, nikogo nie było.
Jak wstępnie ustalono, kierowca skody stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto wpadło w poślizg, a następnie dachowało. Kierowca wydostał się na zewnątrz i uciekł pieszo.
AKTUALIZACJA: Jak nam przekazały służby ratownicze, kierowca będąc w szoku oddalił się od miejsca zdarzenia i po jakimś czasie wrócił. Wtedy przeprowadzono z nim wszystkie czynności związane z dokumentacją wypadku. Kierowca otrzymał mandat karny. Policjanci nie stwierdzili obecności alkoholu w organizmie kierowcy.