reklama

Czerwona kartka - nasz raport o niedzielnym proteście

Opublikowano:
Autor:

Czerwona kartka - nasz raport o niedzielnym proteście - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWładze obiecują działania, ale efektów nie widać. Dlatego mielczanie po raz kolejny wyszli na ulice - tym razem na cenzurowanym jest nie tylko Kronospan, ale również lokalni politycy. Były zapewnienia prezydenta, jest też odpowiedź firmy.

W niedzielę, 10 czerwca, mieszkańcy Mielca znowu poprzez demonstrację wyrazili swój sprzeciw wobec działalności firmy Kronospan w naszym mieście.  Manifestacja, tak jak poprzednim razem, miała zwrócić uwagę na problem emisji zanieczyszczeń przez zakłady Kronospanu i również - tak jak ostatnio - przyciągnęła tłumy mielczan. Dodatkowo organizatorzy marszu chcieli poprzez to wydarzenie przekazać wiadomość do marszałka województwa podkarpackiego, Władysława Ortyla. W przypadku, gdy zdecyduje się na podpisanie i udzielenie pozwolenia zintegrowanego  na dalsze funkcjonowanie zakładów Kronospan w Mielcu, straci on poparcie dużej części mieszkańców miasta.

 

Wyszli na ulice po raz drugi

 

O drugiej manifestacji było wiadomo już od dawna. W poprzednich numerach Korso, a także na naszym portalu informowaliśmy Was o planowanym proteście i zapowiedziach działaczy związanych z inicjatywami na rzecz poprawy jakości powietrza w Mielcu. Od kilkunastu dni na terenie Mielca zaczęły pojawiać się plakaty zachęcające do wzięcia udziału w drugiej demonstracji w sprawie poprawy jakości powietrza w mieście. Sugestywne hasła i obrazki miały przekonać mielczan do stawienia się na marszu. A tych nie trzeba w tej kwestii długo przekonywać. Wieść o wydarzeniu rozeszła się błyskawicznie. Demonstracja rozpoczęła się zgodnie z planem w niedzielę, 10 czerwca, o godzinie 15:00 w parku przy pomniku Wolności.  Organizatorzy nadmienili, że z powodu wyjątkowo wysokiej temperatury spodziewają się zdecydowanie mniej uczestników marszu niż poprzednio. Zapewniono też darmową wodę dla manifestujących. O ile z początku rzeczywiście ludzi było niewielu, o tyle z każdą chwilą przybywało ich coraz więcej, a tłum pod pomnikiem Wolności powoli gęstniał. Wstępne szacunki mówią, że w marszu wzięło udział około dwóch tysięcy mielczan. To nadal mniej niż na poprzedniej manifestacji, kiedy to na ulice wyszło prawie 15 tysięcy osób.

- Pogoda na pewno miała znaczenie - mówił jeden demonstrantów. - Jest bardzo ciepło i część ludzi, którzy mogliby tu przyjść, pewnie pojechała za miasto z rodzinami. Za pierwszym razem wielu ludzi mogło pójść, bo nie brało nigdy udziału w takim czymś. Zobaczyli, że nie przekłada się to na żadne efekty, bo politycy mają ich gdzieś, więc na ten marsz już machnęli ręką - dodał.

Manifestującym wręczono czerwone kartki, które symbolizowały brak poparcia dla lokalnych władz i sprzeciw wobec ich bierności. Wydarzenie rozpoczęło się przemówieniami kilku aktywistów z ruchów społecznych postulujących między innymi zmianę przepisów dotyczących kar za zanieczyszczanie powietrza przez zakłady przemysłowe. Poruszono temat pozwolenia zintegrowanego dla firmy Kronospan, które - jak się okazało kilka dni temu - marszałek Władysław Ortyl zdecydował się podpisać. Swoją decyzję argumentował tym, iż nie było możliwości odrzucenia tego dokumentu. Obecni na proteście działacze społeczni chcieli wyrazić swoje niezadowolenie z tego powodu. Wszyscy odnieśli się również do tego, że pomimo obietnic lokalne władze nie podjęły zadowalających działań. Według działaczy, wszelkie wysiłki i działalność mieszkańców nie dały praktycznych rezultatów, stąd konieczność drugiej manifestacji. Oprócz lokalnych aktywistów na scenie pojawili się także przedstawiciele Lubuskiego Alarmu Smogowego z miejscowości Żary, którzy mówili z kolei o swojej sytuacji z Kronospanem i wyrazili poparcie dla mielczan. Podkreślili, że w naszym mieście wielu mieszkańców wykazuje obywatelską postawę i stawia się na marszach, co jest ewenementem na skalę krajową.

Mieszkańcy postulują, prezydent obiecuje

Około 16:00 demonstracja ruszyła ulicą Jadernych i przez wiadukt, a następnie skręciła w Wyspiańskiego, kończąc pochód przy urzędzie miejskim. Tam na demonstrujących czekał już pełniący obowiązki prezydenta Mielca Fryderyk Kapinos. Jak wcześniej mówili organizatorzy przemarszu, jest to jedyny przedstawiciel władz, który zgodził się rozmawiać z mieszkańcami (pomimo że zaproszenie otrzymali między innymi marszałek województwa Władysław Ortyl i europoseł Tomasz Poręba). - Wszyscy chcemy oddychać świeżym powietrzem, bo wszyscy tutaj w Mielcu mieszkamy - mówił do zgromadzonych Kapinos. - Proszę mi wierzyć, moja rodzina także oddycha tym powietrzem.

Odpowiadając na pytania, jakie kroki poczynił pełniący funkcję prezydenta w sprawie złego stanu powietrza i działalności firmy Kronospan, Fryderyk Kapinos opowiadał o powołanym niedawno zespole. To grupa przedstawicieli władz lokalnych, instytucji i inicjatyw społecznych mająca na celu ustalenie działań prowadzących do zmniejszenia emisji trujących substancji do atmosfery w Mielcu i okolicach. Protestujący wręczyli p.o. prezydenta listę postulatów będących bardziej ogólnym apelem dotyczącym ograniczenia produkcji szkodliwych substancji przez mielecką instalację Kronospanu niż zbiorem konkretnych wniosków. Fryderyk Kapinos obiecał zaznajomić się z nimi i przede wszystkim zająć się problemem powietrza w Mielcu. Powiedział także, iż trzykrotnie zapraszał przedstawicieli firmy na rozmowy, ale za każdym razem spotykał się z odmową.

Kronospan odpowiada, ale czy kogoś przekona?

Firma Kronospan Polska sp. z o. o. niemal natychmiast po skończonym proteście wysłała do mediów oświadczenie "w sprawie troski o stan powietrza w Mielcu".

- Słuchamy głosu mieszkańców oraz ich obaw. Chcemy, jako mielczanie, na co dzień cieszyć się czystym powietrzem - czytamy w oświadczeniu. - Dziś musimy mierzyć się z tym, co słyszymy, z emocjami, które towarzyszą protestowi. Jesteśmy aktywni w działaniach proekologicznych. Dlatego też wdrażamy program konsultacji społecznych - cyklicznych spotkań z radami osiedlowymi i mieszkańcami. Uważamy, że mieszkańcy miast najlepiej znają się na problemach miejsc, w których żyją. Zgłosiliśmy również swoją chęć dołączenia do Zespołu ds. Czystego Powietrza w Mielcu. Wierzymy, że wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązania dla naszego miasta - tłumaczy firma.

Czy społeczne konsultacje przekonają mieszkańców? Biorąc pod uwagę wątpliwości, które narastają po instalacji filtra UTWS, raczej nie (przypomnijmy: filtr został zamontowany wskutek unijnych przepisów i ma znacząco zmniejszyć emisję zanieczyszczeń produkowanych przez zakład). Patrząc na komentarze, których nie brakuje w sieci, mieszkańcy nie ufają firmie i nie zanosi się na to, żeby coś miało się w tej kwestii zmienić. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że coś zmieni się w kwestii naszego powietrza.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE