W związku z listem, który przesłali do nas mieszkańcy gminy Mielec, postanowiliśmy poruszyć sprawę wałęsających się psów po terenach wiejskich. Zwierzęta te jednak - jak się dowiedzieliśmy - w większości nie są bezdomne, jedynie poruszają się bez nadzoru właścicieli. Z informacji przekazanych nam przez mieszkańców wynika, że psy nie są nawet szczepione przeciw wściekliźnie.
Dodatkowo zwierzęta są bardzo zaniedbane. Normą jest także trzymanie ich przez długie godziny na łańcuchu. W liście przesłanym do naszej redakcji mieszkańcy apelują: „Mamy dość przedmiotowego traktowania zwierząt z naruszeniem ich praw i obojętności ludzkiej. Prosimy o konieczność nadzoru stanu bud oraz żywienia psów”. Z przesłanej nam korespondencji wynika, że mieszkańcy w związku z zaistniałą sytuacją boją się o swoje bezpieczeństwo. - Doszło do sytuacji, w której pies sąsiada zagryzł małą sarenkę. Obawiamy się, że kiedyś dojdzie do pogryzienia człowieka – poinformowali nas. Ludzie są bezradni, boją się zwrócić uwagę właścicielowi psa, obawiają się zemsty z jego strony. Problem jest bagatelizowany, właściciele psów nie widzą konieczności ani szczepienia, ani pilnowania swoich zwierząt, twierdząc, że są łagodne i nikomu nie zagrażają.
Jak się dowiedzieliśmy, stanowisko gminy w tej sprawie jest jednoznaczne. W związku z powtarzającymi się skargami mieszkańców dotyczącymi zagrożeń ze strony wałęsających się bez nadzoru psów, wójt gminy Mielec przypomina o obowiązkach osób posiadających zwierzęta domowe, wynikających z Ustawy o ochronie zwierząt oraz Regulaminu o utrzymaniu czystości i porządku na terenie gminy Mielec.
Więcej w 1 numerze Korso