Trzeźwość kierowcy i dobry stan techniczny pojazdu nie są jeszcze nawet połową gwarancji na to, że nasze dzieci będą bezpieczne na drodze. Okazuje się, że trafić mogą w ręce człowieka nieposiadającego nawet... odpowiednich uprawnień. Tak jak miało to miejsce pod jedną ze szkół na terenie powiatu mieleckiego. - Okazało się wówczas, że 61-latek, który lada chwila miał ruszyć w drogę z dziećmi, stracił prawo jazdy za wcześniej popełnione przestępstwa drogowe – mówi Urszula Chmura, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, dodając, że tym razem nieodpowiedzialnemu mężczyźnie przyjdzie odpowiedzieć za niestosowanie się do wyroków sądu.
Więcej w 24 numerze Korso