Kamerę skierowaną na gniazdo bocianie zainstalowano 3 lat temu. Dzięki tej kamerze na stronie Urzędu Gminy w Borowej 24 godziny na dobę (w nocy w kamerze funkcjonuje podczerwień) można oglądać życie bocianów. Od ich przylotu na wiosnę, przez miłosne umizgi pary bocianów, narodziny małych bocianiątek, ich wychowanie i dorastanie, do wylotu jesienią do ciepłych krajów.
To kamera sprawiła też, że życie bocianów obserwowało coraz więcej osób dorosłych, ale także dzieci m.in. ze szkoły w Pławie, które realizowały specjalny projekt obserwacji bociana białego.
Obserwujące życie bocianów tysiące oczu w maju ubiegłego roku zauważyły, że do gniazda, w którym były już trzy wyklute bocianiątka i dwa jajka, nie przylatuje jeden z bocianów. Prawdopodobnie zginął. Młode bociany i jajka muszą być bez przerwy ogrzewane przez ciało jednego z dorosłych bocianów. Inaczej grozi im śmierć, a jeden bocian nie mógł bez przerwy siedzieć na gnieździe, musiał wylecieć choćby po pożywienie.
Dla wszystkich stało się jasne, że trzeba ratować bocianią rodzinę. Zaangażowano w to gminę, która bez wahania załatwiła zwyżkę i odpowiednia ekipa wyjęła trzy pisklęta i dwa jajka i zawiozła do schroniska dla zwierząt w Kozubszczyźnie woj. lubelskie , które zgodziło się zająć dalszą opieką nad pisklętami i jajkami.
- Mieliśmy bieżący kontakt ze schroniskiem w Kozubszczyźnie i wiemy, że z dwóch jajek wykluły się piękne bocianiątka, a cała pięcioosobowa rodzina zdrowo wyrosła i została wypuszczona na wolność - z dumą mówi Stanisław Mieszkowski, wójt Borowej.
Cała ta historia stała się też swoistym impulsem do tego, że miejscowa społeczność postanowiła uczynić z bocianiej rodziny maskotkę gminy Borowa. I tak się stało. Od 2019 roku bardzo sympatyczną maskotką gminy jest dorosły bocian i dwa małe bocianiątka.
W tym roku na wiosnę do gniazda w Borowej znów przyleciała para bocianów. Jak mówią obserwujący gniazdo ludzie para była mocno w sobie zakochana, odbywały się gorące miłosne gody, ale… jak to też bywa czasami u ludzi, nie pojawiły się niestety małe bocianiątka.
Czy to też z tego powodu, czy jakiegoś innego, miesiąc temu para bocianów przestała przylatywać do gniazda w Borowej, które do dziś jest opustoszałe.
- Jest nam trochę smutno, że tych bocianów nie ma, ale mocno wierzymy, iż na wiosnę przyszłego roku znów przylecą i wszyscy w gminie znów będziemy mogli się cieszyć obserwacją ich życia – zaznaczył wójt Stanisław Mieszkowski.
CZYTAJ TAKŻE:
- Podkarpacie. Przerażający wypadek na A4. Mężczyzna potrącony przez auto na pasie awaryjnym
- Podkarpacie: Tragedia nad Soliną. Mężczyzna utopił się po upadku z pomostu
- Kilka osób z naszego powiatu pokonało koronawirusa. Są też nowe zakażenia
- [Wracamy do tematu] Wypadek karetki z osobą z podejrzeniem koronawirusa. Kto ma pomóc w dezynfekcji?
- Uwaga! Może zabraknąć wody w kranach
- Szokująca interwencja policji i pogotowia na mieleckich błoniach
- Szukasz pracownika na staż to najlepszy czas. PUP ma miliony