Te pytania są trudne, bo stoją za nimi emocje. Zmęczenie. Bezsilność. Ale i ogromna miłość. Bo przecież nikt nie chce oddać mamy, taty, babci czy dziadka „gdzieś”, tylko dlatego, że jest ciężko. Często to właśnie troska i potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa prowadzą nas do myślenia o całodobowej opiece.
W Całodobowym Domu Opieki w Mielcu każdego dnia spotykamy się z rodzinami, które przychodzą z sercem pełnym rozterek. Mówią:
– „Nie chcemy oddać mamy do obcego miejsca”
– „Czujemy, że już sobie nie radzimy, ale nie chcemy, żeby poczuła się porzucona”
– „Czy dom opieki to naprawdę dobre rozwiązanie?”
Odpowiadamy wtedy spokojnie: to nie jest rezygnacja z opieki. To przekazanie jej w ręce osób, które są do tego przygotowane – i które robią to z sercem.
Dom opieki to nie koniec – to nowy początek!
Całodobowy Dom Opieki w Mielcu nie jest miejscem, gdzie „czeka się na koniec”. To miejsce, w którym seniorzy odnajdują rytuał dnia, bliskość innych ludzi, poczucie bezpieczeństwa i często – ulgę.
Oferujemy 24-godzinną opiekę medyczną i pielęgnacyjną – dla osób starszych, schorowanych, wymagających wsparcia w codziennym funkcjonowaniu. Zespół pielęgniarek, opiekunów i terapeutów nie tylko czuwa nad zdrowiem naszych mieszkańców, ale również wspiera ich emocjonalnie, motywuje do aktywności i – przede wszystkim – jest obecny.
– „Tutaj każdy zna moje imię. Nie jestem kolejną osobą na liście, tylko Marysią, którą ktoś pamięta, słucha i przytula” – mówi pani Marysia, mieszkanka ośrodka.
– „W domu czułam się coraz bardziej samotna. Tu mam ludzi obok – śmiejemy się, gadamy, dzielimy obiady i wspomnienia” – dodaje pani Helenka.
Seniorzy mają dostęp do zajęć aktywizujących, rehabilitacji, wspólnych spacerów i spotkań towarzyskich. Ale to nie wszystko – w naszym domu jest miejsce na ciszę, refleksję, indywidualne potrzeby. Nikt nie musi się dostosowywać do sztywnego grafiku – tu życie płynie w zgodzie z rytmem każdego mieszkańca.
Całodobowy Dom Opieki w Mielcu to bezpieczeństwo i spokój – także dla rodzin.
Decyzja o umieszczeniu bliskiej osoby w domu opieki nie jest porażką. To akt odwagi i odpowiedzialności. To przyznanie, że chcemy dla bliskiej osoby jak najlepiej – nawet jeśli to oznacza przekazanie części opieki komuś innemu.
Rodziny, które się na to zdecydowały, często mówią nam:
– „Mama znów się uśmiecha”
– „Nie sądziliśmy, że tata tak się otworzy”
– „Wreszcie możemy przyjść do niego i spędzić czas jako rodzina – nie jako opiekunowie, którzy muszą wszystko załatwić”
To prawda – w domu opieki zmienia się relacja. Córka znów może być córką. Syn – synem. Bliscy mogą przychodzić na odwiedziny, rozmawiać, jeść wspólny obiad… bez stresu i zmęczenia.
Nasze drzwi są zawsze otwarte.
Zapraszamy rodziny do odwiedzin, do rozmów, do zobaczenia, jak wygląda nasz dom. Rozwiewamy wątpliwości, odpowiadamy na pytania, pomagamy podjąć decyzję. I dajemy czas – bo wiemy, że każda rodzina musi przejść tę drogę w swoim tempie.
Nie da się zatrzymać czasu, ale można sprawić, że będzie on spokojny, godny i wypełniony ludźmi. Jeśli czujesz, że Twoja rodzina doszła do momentu, w którym samodzielna opieka jest coraz trudniejsza – nie jesteś sam.
W Całodobowym Domu Opieki w Mielcu tworzymy miejsce, w którym opieka to coś więcej niż obowiązek – to relacja, obecność i codzienna troska.