Przypomnijmy, że w województwie podkarpackim na granty unijne na kapitał obrotowy przeznaczono kwotę 40 mln zł, z czego 12 mln zł na działalność turystyczną i okołoturstyczną. Wsparcie przeznaczone było dla firm, które dotknęły problemy finansowe spowodowane przez koronawirusa i można je było przeznaczyć na pokrycie bieżących kosztów funkcjonowania firmy jak opłaty za wynajem pomieszczeń, prąd, gaz, wodę, ogrzewanie, usługi sprzątania i monitoringu, zakup bieżących materiałów eksploatacyjnych oraz paliwa do pojazdów służbowych. I co najważniejsze wsparcie to było bezzwrotne.
Wywołało więc ogromne zainteresowanie, a za przeprowadzenie naboru wniosków odpowiedzialna była Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. (100 procentowym akcjonariuszem tej spółki jest samorząd województwa podkarpackiego). Wnioski składało się w formie elektronicznej poprzez platformę ePUAP. O wszystkim decydowała zasada – kto pierwszy ten lepszy.
Godziną zero w Podkarpackim była północ 12 sierpnia. Z chwilą wystartowania konkursu system elektroniczny zaczął się grzać. W jednym momencie tysiące przedsiębiorców chciało złożyć swój wniosek. Nie wszyscy zdążyli to zrobić. 13 sierpnia o godzinie godz. 10 nabór został zamknięty.
Przedsiębiorcy składają skargi na przebieg naboru
Jeden z przedsiębiorców z Mielca, z którym rozmawialiśmy mówił, że tak jak inni na kilka minut przed północą zalogował się do systemu gov.pl i przygotował wniosek. Jak o północy ruszył nabór próbował złożyć wniosek, ale został wyrzucony z sesji. Próbował jeszcze kilkakrotnie, choć skutecznie wniosek udało mu się złożyć dopiero 25 minut po północy. Ale wtedy już się nie kwalifikował do naboru.
Takich rozczarowanych przedsiębiorców, którym system uniemożliwiał szybkie złożenie wniosku było tysiące. Wielu z nich złożyło też do Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego skargi na przebieg naboru.
O wszystkim decydowały niecałe trzy minuty
RARR uznał, że wszystko było w porządku, a 1 września zamieścił na swojej stronie internetowej informację w wynikach naboru w konkursie o grant na kapitał obrotowy. Wynika z niej, że w ramach naboru, do chwili jego zamknięcia, wpłynęło ponad 13 tys. wniosków.
W ramach działalności turystycznej i okołoturystycznej pierwszy wniosek wpłynął o godz. 00:00:00.809, a cała 100 procentowa alokacja wyczerpały się po 11 minutach 59 sekundach 422 tysięcznych sekundy. W ramach pozostałych działalności pierwszy wniosek wpłynął o godz. 00:00:00.763, a cała 100 procentowa alokacji wyczerpały się po 2 minutach 54 sekundach 892 tysięcznych sekundy.
W przypadku działalności turystycznej i okołoturystycznej pieniędzy starczyło dla 264 firm, w przypadku pozostałe działalności 738 firm.
Około 12 tysięcy firm pozostało z niczym. Jest rozczarowana i niezadowolona.
Jedni kierują sprawy do CBA, inni zwiększają pulę środków
Podobne jak w Podkarpaciu konkursy grantowe odbyły się też w kilku innych województwach jak małopolskim, świętokrzyskim, wielkopolskim. We wszystkich miały podobny przebieg, były zamykane po kilku minutach.
W Wielkopolsce władze od początku miały wątpliwości czy wszystko było w porządku. Zaraz po nagłośnieniu sprawy przez media marszałek województwa zlecił przeprowadzenie kontroli w Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która przeprowadzała nabór, a wojewoda wielkopolski przekazał sprawę prokuraturze i CBA.
W Małopolsce po dokładnej analizie przebiegu naboru, władze województwa uznały, że rzeczywiście wystąpiły problemy techniczne ze złożeniem wniosku, które nie były zawinione przez wnioskodawców. Podjęły też decyzję o zwiększeniu środków z dotychczasowych 16 mln zł do 33 mln zł, co ma pozwolić objąć wsparciem wszystkich wnioskodawców, którzy złożyli wnioski, a także tych, którzy zgodnie z regulaminem konkursu zgłosili problemy w działaniu generatora.
W Świętokrzyskim władze województwa podjęły podobną decyzję zwiększając pulę środków z dotychczasowych 40 mln o dodatkowe 4 mln zł. W odróżnieniu od pierwszego naboru zmieniono sposób oceny wniosków. Nie będzie się liczył termin składania wniosków, ale ich merytoryczna ocena.
Władze województwa podkarpackiego jak na razie nie zareagowały i nie podjęły żadnych działań celem zwiększenia puli środków dla niezadowolonych przebiegiem naboru wniosków przedsiębiorców, których jest ok. 12 tysięcy.