Urzędnicy prezydenta i radni mają dodatkowe trzy dni na podjęcie tej niezwykle ważnej i kontrowersyjnej decyzji, od której zależy być albo nie być klubu piłki ręcznej, który znalazł się w dramatycznym położeniu. Podobno pojawiły się nowe koncepcje i pomysły dające nadzieje na wyjście z impasu w tej sprawie.
Wszystko przez ten dług
Zgodnie z zapowiedziami wiceprezydenta Jana Myśliwca we wtorek, 31 maja, doszło do spotkania radnych z prezydentem w sprawie utworzenia sportowej spółki.
Radnym przedstawiono projekt uchwały w tej sprawie, projekt statutu spółki oraz finansowe warunki jej utworzenia i funkcjonowania w ciągu najbliższych kilku lat.
Zakładają one m.in. spłatę dotychczasowych zobowiązań finansowych klubu do 4 lipca. To właśnie spłata długu SPR -u stała się kością niezgody między władzami miasta dążącymi zgodnie z zapowiedziami prezydenta Daniela Kozdęby do utworzenia miejskiej spółki sportowej dla klubu piłki ręcznej i klubu piłki nożnej, a radnymi (głównie z klubu PiS). Dla części radnych pokrycie wynoszącego 1 mln 74 tys. zł długu Stowarzyszenia Piłki Ręcznej bezpośrednio z publicznych pieniędzy budżetu miasta jest nie do przyjęcia.
Więcej w 23 numerze Korso