Po porażce 0:4 z Piastem Gliwice piłkarze Stali Mielec mieli kolejne trudne zadanie, czyli starcie z Legią Warszawa. To był hitowy mecz, a na trybunach pojawiło się blisko siedem tysięcy kibiców.
PGE FKS STAL MIELEC - LEGIA WARSZAWA 0:1 (0:0)
Bramka:
0:1 - Carlitos 74'
Pierwsza groźna sytuacja Legii pojawiła się w 26 minucie gry, kiedy to błąd w defensywie miejscowych próbował wykorzystać Paweł Wszołek. Znalazł się w sytuacji "sam na sam" z Bartoszem Mrozkiem, ale bramkarz biało-niebieskich pewnie interweniował. Po chwili z daleka uderzał Josue i ponownie dobrą formę pokazał Mrozek. W kolejnych minutach piłkarze ze stolicy również byli bardziej konkretni: próby Wszołka i Josue. Ze strony Stali "zapachniało" golem po wrzutce Mikołaja Lebedyńskiego na główkę Saida Hamulicia, ale futbolówka została zablokowana. Do przerwy nie było bramek.
W drugiej połowie mieliśmy ponownie optyczną przewagę Legii i uważnie grającą w obronie Stal. Z przodu cały czas groźny był Hamulić, a obrońcy z Warszawy kilka razy zatrzymywali go faulując. Po 60 minutach trenerzy poszukali zmian, które miały zmienić obraz gry. Jaki był efekt? W 74 minucie Carlitos "zrobił różnicę" i strzelił gola. Kilkadziesiąt sekund później szansę miał Josue, ale dobrze bronił Mrozek, także dobitkę Marcina Rosołka. Wynik spotkania już się nie zmienił i to Legia wróciła do domu z trzema punktami.
Na mecz nie zostali wpuszczeni kibice warszawskiej Legii. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem była zbyt duża oprawa. Kibice nie zgodzili się wejść bez "stadionówki" i po pierwszej połowie pojechali do stolicy.
Mielecki młyn mia.ł wsparcie w kibicach Jasła oraz Nowego Sącza, którzy byli ubrani na czarno.
Trener Legii Kosta Runjaić:
- Gratuluję drużynie. To bardzo ważne zwycięstwo. Wiemy, że poprzednie mecze ze Stalą nie były łatwe. Dzisiaj chcieliśmy odmienić te statystyki. Dobrze prezentowaliśmy się w pierwszej i drugiej połowie. Zasłużyliśmy na trzy punkty. Był to zamknięty mecz. Cały czas czuliśmy napięcie. Wiemy przecież, że Stal jest bardzo groźna po stałych fragmentach gry. Nasz plan zakładał, abyśmy unikali stałych fragmentów gry dla rywali. Bardzo ważna była twarda gra w obronie, którą dziś pokazaliśmy. Piękny gol Carlitosa ustalił wynik meczu. Lubię takie spotkania i takie weekendy. Bardzo dziękuję kibicom, którzy nie mogli nas dziś wspierać. Oni również mają zasługę w dzisiejszym zwycięstwie. Gratuluję także Stali i życzę im wszystkiego co najlepsze.
- Oczekiwaliśmy, że Stal w ostatnich fragmentach meczu będzie posyłała dużo dośrodkowań, stąd decyzja o wprowadzeniu Ihora Kharatina.
.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.