Aleksandra Wiciejowska to zdecydowanie najlepsza zawodniczka Irydy Mielec. W 2019 roku zdobyła brązowy medal na Pucharze Polski, który był drugim medalem Irydy z tak ważnych zawodów. Pierwszy do Mielca przywiózł starszy kolega Oli - Krystian Kopeć. O ich sukcesach pisaliśmy już tutaj:
- Klub z brązu. Kolejny ważny medal dla Irydy Mielec na Pucharze Polski [FOTO]
- Wywalczył dla nas brąz!
Jak sama o sobie mówi - tworzy historię kobiecego boksu w Mielcu. I choć jest to bardzo śmiałe stwierdzenie, to trudno nie przyznać jej racji. Ola ma na swoim koncie już kilka sukcesów - brązowy medal z Pucharu Polski czy tytuł najlepszej zawodniczki turnieju na pierwszym etapie Pucharu Karpat. Jej dobra passa została przerwana dopiero w sobotę, 7 marca na zawodach w Libiążu, gdzie przegrała przez poddanie narożnika z powodu silnego krwotoku nosa. Można powiedzieć, że to prawdziwa pięta Achillesowa zawodniczki, gdyż jej nos dawał się jej we znaki wielokrotnie w przeszłości.
Aleksandry niestety nie mogliśmy oglądać na drugim etapie Pucharu Karpat, który miał mieć miejsce w powiecie dębickim, gdyż ten został przełożony z powodu koronawirusa. Jednak już za dwa tygodnie zawodniczka mieleckiego klubu będzie boksować na Mistrzostwach Polski juniorek w boksie w Grudziądzu! Z tej okazji postanowiliśmy opublikować krótki wywiad z Olą, który przeprowadziliśmy z nią chwilę po Pucharze Karpat.
Zobacz również:
- Mieleccy pięściarze mistrzami Podkarpacia! [FOTO]
- Międzynarodowy Puchar Karpat w boksie. 36 walk, 80 zawodników [FOTO VIDEO]
Przeczytaj naszą rozmowę z Aleksandrą na drugiej stronie artykułu.
Na Pucharze Karpat boksowałaś z Julią Kowalczyk z UKS Włokiennik Łódź, ale mierzyłaś się z nią już w przeszłości. Pokonałaś ją już kiedyś?
- Tak.
Twoim zdaniem to trudna rywalka?
- Każdego przeciwnika trzeba traktować poważnie. Walka z nią nie była jakoś szczególnie trudna, może następnym razem będzie lepsza.
No właśnie, często w kobiecym boksie amatorskim zawodniczki spotykają się ze sobą wielokrotnie. Pamiętam, że z jedną z pięściarek z Tiger Tarnów walczyłaś parę razy...
- Tak, miałam z nią chyba sześć walk.
Na Pucharze Karpat Twojemu klubowi nie poszło zbyt dobrze, ale udało Wam się zdobyć puchar za najlepszą drużynę.
- Taki sport. Zdobyłam też tytuł najlepszej nie tyle juniorki, co zawodniczki turnieju. Wygrałam wtedy z Julią wszystkie trzy rundy.
Uważasz, że faktycznie zasłużyłaś na ten tytuł?
- Myślę, że tak.
Pamiętam, że po Pucharze Polski deklarowałaś się, że będziesz schodzić do niższej kategorii wagowej. Udało się?
- Jest to w planach, a co z tego wyjdzie - nie wiem. Jeszcze nie chcę nic ujawniać. Taka niespodzianka, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Teraz walczysz już w kategorii wiekowej junior, wcześniej byłaś kadetką. Widzisz różnicę w poziomie boksu?
- Jest różnica, duża. Boks w kadecie jest trochę raczkujący i wszystko się dopiero rozwija. W juniorce wszyscy biorą to zdecydowanie bardziej poważnie. Te ciosy, ruchy - są inne. Wiemy już jak boksować, jakie błędy popełnialiśmy. Boks w kategorii junior jest dojrzalszy.
Dlaczego nie pojawiłaś się na Mistrzostwach Podkarpacia?
- Nie miałam przeciwniczki. Z Mistrzostwami Podkarpacia jest tak, że tutaj jestem praktycznie tylko ja i Oliwia [siostra Oli - przypis red.], jeśli chodzi o dziewczyny, więc nie było przeciwniczki. Na Podkarpaciu jest jeszcze jedna kobieta w kategorii senior, ale ona ma tylko kilka walk, więc jej nie biorę pod uwagę. W województwie nie mam się z kim bić, to są przyjezdne dziewczyny.
W 2019 dobrze poradziłaś sobie na Pucharze Polski. W tym roku również odbędzie się ten turniej, będziesz tam walczyć?
- Na pewno. Postaram się tam być. Wcześniej są jeszcze Mistrzostwa Polski juniorek, więc tam z pewnością się pojawię.
Kojarzysz ile jest mniej więcej juniorek w polskim boksie?
- Naprawdę bardzo dużo. W samym kadecie walki na Mistrzostwach Polski trwały do godziny 1:00 licząc też walki chłopców. Na tym turnieju jest dość dużo zawodników.
Kiedy znowu będziesz boksować, na drugiej edycji Pucharu Karpat? (pytanie zostało zadane jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem o przeniesieniu terminu turnieju)
- Tak, będę walczyć na Pucharze Karpat 7 marca. Wcześniej raczej nie będzie żadnego turnieju, na którym mogłabym zawalczyć.
Na Pucharze Karpat walczą tylko zawodnicy z Podkarpacia?
- Nie, turniej ma rangę międzynarodową. Walczą nawet pięściarze z innych krajów. Na Puchar Karpat zjeżdżają się wszyscy, którzy mogą tam być oraz zaproszone kluby z Rumunii, Słowacji, Ukrainy, Bułgarii i Węgier.