Zawodnicy, którzy po raz kolejny rozczarowali swoich fanów, muszą teraz stawić czoła krytyce zarówno ze strony kibiców, jak i mediów. Jednak czy jest jeszcze nadzieja na utrzymanie się w Ekstraklasie?
Porażka, która boli
W meczu z Śląskiem Wrocław, Stal Mielec rozegrała spotkanie, które z pewnością zostanie zapamiętane jako jedno z najgorszych w tym sezonie. Po pierwszej połowie, w której padły bramki zarówno dla Stali, jak i Śląska, drużyna Niedźwiedzia grała równą walkę. Jednak po czerwonej kartce, którą otrzymał jeden z zawodników Stali, mecz szybko wymknął się spod kontroli.
Trener Janusz Niedźwiedź w swoim komentarzu po meczu przyznał, że "do momentu czerwonej kartki mecz był bardzo wyrównany". Po tej decyzji drużyna z Mielca grała w osłabieniu, co miało ogromny wpływ na dalszy przebieg spotkania. Mimo wysiłków, Stal nie zdołała przechylić szali na swoją korzyść. Stracona bramka na 2:1, a potem na 3:1, praktycznie pogrzebały nadzieje na jakiekolwiek punktowanie.
Trener Niedźwiedź: „To moja odpowiedzialność”
W obliczu takiej porażki, Niedźwiedź nie ukrywał swojego rozczarowania, ale również wziął odpowiedzialność za wynik.
- Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie, na które naprawdę liczyliśmy. Przyjmuję tę porażkę na siebie jako trener. To moja odpowiedzialność i muszę przyjąć tę gorzką pigułkę
- powiedział.
Pomimo trudnej sytuacji, trener nie traci nadziei na dalszą walkę o utrzymanie.
- Tego rodzaju sytuacje są normalne w pracy trenera. Bywałem już w trudniejszych momentach, w sytuacjach, gdzie zespół miał kilkanaście punktów straty do miejsca bezpiecznego, i wtedy walczyliśmy do końca
- dodał.
Kibice Stali Mielec: „Wstyd!”
Po meczu, kibice Stali Mielec wyrazili swoje niezadowolenie w mocnych słowach. Klub kibica opublikował emocjonalne oświadczenie na mediach społecznościowych, w którym zarzucili piłkarzom brak ambicji i zaangażowania. "Zero walki, zero ambicji, zero honoru. Nie potraficie nawet podejść pod młyn i spojrzeć nam kibicom w oczy", napisali. Kibice podkreślili, że nie zasługują na takie traktowanie, zwłaszcza że od lat wspierają drużynę, niezależnie od ligi, w której gra. "To, co robicie, to po prostu wstyd! Nie oczekujcie od nas szacunku, skoro sami nie potraficie go okazać!", brzmi część ich oświadczenia.
Choć emocje po meczu były ogromne, kibice zaznaczyli, że nadal będą wspierać drużynę, choć "nie jedziemy tam dla piłkarzy, jedziemy świętować i korzystać z możliwie ostatnich chwil w Ekstraklasie". To wyraz desperacji, ale także niezłomnej miłości do klubu.
Walka o utrzymanie w Ekstraklasie
Trener Niedźwiedź i piłkarze muszą teraz zmierzyć się z tymi trudnymi chwilami i walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie.
- Nasza rola to podnieść się po tej porażce i walczyć do końca. Dopóki matematycznie nie będzie pewności, będziemy walczyć o utrzymanie w ekstraklasie
- zapewnił Niedźwiedź.
Pomimo rozczarowania, drużyna ma jeszcze czas, by odwrócić losy sezonu.
Przyszłość Stali Mielec – Co dalej?
Kibice czekają na poprawę. Potrzebna jest nie tylko analiza przyczyn ostatnich porażek, ale także wprowadzenie zmian w grze, które przywrócą drużynie pewność siebie i skuteczność. Czasu jest coraz mniej, a każda kolejna porażka przybliża Stal do niebezpiecznej strefy spadkowej. Przed Stalą Mielec 9 spotkań. Zmierzą się z drużynami: Motor Lublin, Cracovia, Lechia Gdńsk, Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin, Raków Częstochowa, Puszcza Niepołomice, Radomiak Radom i Legia Warszawa. Już wiemy, że FKS Stal Mielec zagra w Warszawie 24 maja o godz. 17:30.
Zakończenie: Czy Stal Mielec odbije się od dna?
Po meczu z Śląskiem Wrocław, kibice, trenerzy i piłkarze Stali Mielec stanęli przed trudnym zadaniem. Emocje są skrajne, ale to teraz na boisku muszą udowodnić swoją wartość. Czy drużyna zdoła odwrócić losy sezonu i utrzymać się w Ekstraklasie? Tylko czas pokaże. Jednak jedno jest pewne – walka o utrzymanie trwa.
Prezes Jacek Klimek: „Biorę pełną odpowiedzialność”
Po meczu z Śląskiem Wrocław głos zabrał także prezes Stali Mielec, Jacek Klimek. Z jego oświadczenia jasno wynika, że zdaje sobie sprawę z ogromu frustracji, która ogarnęła kibiców po tym spotkaniu. „Przegrywamy bardzo ważny mecz. Rozgoryczenie jest ogromne. Biorę pełną odpowiedzialność za ten stan i będę ją dźwigał do końca. Przepraszam kibiców za naszą dzisiejszą postawę. Mamy bardzo trudny czas, ale cel osiągniemy. Nie poddamy się nigdy” – napisał prezes Klimek na oficjalnym profilu klubu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.