Budnex Stal Gorzów Wielkopolski – Handball Stal Mielec 23:23 (13:9) karne: 4:1
Budnex Stal: Nowicki, Marciniak – Renicki, 5 Stupiński 5, Pietrzkiewicz 4, Lemaniak 3, Bronowski 2, Ripa 2, Gumiński 1, Wychowaniec 1, Kozłowski, Nieradko, Jaszkiewicz, Droździk. Trener Oskar Serpina.
Handball Stal: Dekarz, Wiśniewski, Czerwiński – Napierała 7, Babicz 4, Graczyk 3, Stefani 3, Wilk 2, Nowak 2, Wołyncew 2, Kotliński, Kaźmierczak, Smoliński, Włoskiewicz. Trener Rafał Gliński.
To była najlepsza reklama Ligi Centralnej. W tym meczu było bowiem wszystko: zwroty akcji, walka, zaangażowanie, piękne parady bramkarskie i emocje do ostatniej sekundy. Tak właśnie wyglądał mecz Budnex Stali Gorzów Wielkopolski z Handball Stalą Mielec, określony przez niektóre media mianem "stalowych derbów".
Początek lepszy był dla mielczan. Szybko prowadzili 0:2 i wydawało się, że mogą wejść w mecz podobnie jak tydzień wcześniej w spotkaniu z Przemyślem. Nic jednak bardziej mylnego.
To Gorzów Wielkopolski przejął inicjatywę, rzucił siedem bramek z rzędu i nagle zrobiło się 7:2 na korzyść gospodarzy. Kolejne minuty wiele w tej materii nie zmieniały. Gdy w 19. minucie z koła trafił Dawid Pietrzkiewicz, gospodarze prowadzili już 10:4.
Mielczanie obudzili się na ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy i zdołali zniwelować stratę z sześciu do czterech trafień.
Początek drugiej połowy znów był jednak popisem miejscowych. Mieleccy kibice oglądający to spotkanie w transmisji internetowej w 38. minucie mogli powoli tracić nadzieję, gdy gospodarze wyszli na prowadzenie 17:11. Wtedy mielczanie pokazali jednak, że nigdy nie wolno ich skreślać.
Podopieczni trenera Rafała Glińskiego powoli, acz sukcesywnie zaczęli odrabiać straty. Wielki udział w tym miał kapitalnie broniący w końcówce bramkarz Wojciech Czerwiński oraz skuteczni z przodu skrzydłowi: Paweł Napierała i Filip Stefani. To ten pierwszy trafił w ostatniej sekundzie i dał mielczanom remis 23:23.
W rzutach karnych zdecydowanie jednak lepsi byli gospodarze. Rzucili pierwsze cztery karne, mielczanie pomylili się dwa razy i to podopieczni Oskara Serpiny po meczu mogli cieszyć się ze zwycięstwa za dwa punkty. Jedno "oczko" pojechało do Mielca.
Źródło: Handball Stal Mielec
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.