Sporym echem odbiła się nasza publikacja z poniedziałku, w której jako pierwsi poinformowaliśmy, że w nowym sezonie piłkarze PGE Stali Mielec mogą otrzymywać mniejsze stypendia.
Takie prognozy bardzo nie spodobały się kibicom, ale również i radnym PiS, którzy na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zapowiedzieli szereg działań, mających na celu przywrócenie stypendiów dla piłkarzy na dotychczasowy poziom.
Zresztą to nie pierwsze takie działanie tego ugrupowania. Jeszcze w 2014 roku, drugoligowi wówczas piłkarze Stali, w ogóle nie otrzymywali stypendiów. Zmienili to radni PiS na przełomie 2014 i 2015, na czele których stanął Jakub Cena. To on doprowadził do szeregu spotkań, których wynikiem było wprowadzenie stypendiów również dla piłkarzy.
Teraz ten sam radny apeluje, by ekstraklasowi już piłkarze PGE Stali Mielec otrzymywali stypendia,na co najmniej takim poziomie, jak dotychczas. - Zapowiadamy szereg działań, które mają na celu utrzymania stypendiów dla piłkarze. Reagujemy, bo już zaczynają się takie dziwne pogłoski i zła informacja, że niby miasto w tym szczęściu nie chce partycypować i nie chce się w tym wesprzeć klubu.
Jakub Cena zwrócił również uwagę na jeszcze jedną rzecz - PGE Stal Mielec, jako jedyny klub drużynowy w Mielcu, dokończył swoje rozgrywki, mimo pandemii COVID-19. Tym samym cały czas ponosił koszty, które inne kluby, również dotowane z budżetu Miasta, ponosić nie musiały.
– Tymczasem teraz mamy taką sytuację, że jedyna drużyna, która rozegrała pełne rozgrywki i osiągnęła sukces, została w jakiś sposób upokorzona - podkreślił.
Przypomnijmy, że sezon w PGNiG Superlidze mężczyzn (SPR Stal Mielec) rozgrywki zakończono, gdy do rozegrania były jeszcze dwie kolejki rundy zasadniczej oraz cała rudna finałowa oraz runda spadkowa. W tej drugiej graliby nasi szczypiorniści.
Z kolei w siatkarskiej 1 lidze kobiet udało się rozegrać sezon zasadniczy, ale fazy play-off już nie.