reklama

Ireneusz Mamrot po wysokiej porażce z Polonią Bytom. Co powiedział?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Julia Bogdan

Ireneusz Mamrot po wysokiej porażce z Polonią Bytom. Co powiedział? - Zdjęcie główne

foto Julia Bogdan

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportFKS Stal Mielec uległ w meczu 17. kolejki Betclic 1. Ligi na wyjeździe Polonii Bytom 4:1. Po spotkaniu na konferencji trener biało-niebieskich Ireneusz Mamrot podsumował to spotkanie zaznaczając, że zbyt nieskuteczny był jego zespół, a wynik mógł być nawet wyższy dla gospodarzy, gdyby i oni wykorzystali wszystkie swoje sytuację w drugiej połowie.
reklama

"W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji niż gospodarze"

Do meczu w Bytomiu drużyna Stali Mielec przystąpiła bez swoich trzech podstawowych zawodników - Israela Puerto, Matiji Kavcicia oraz Ale Dieza. Ich miejsca w pierwszej 11-nastce zajęli kolejno Piotr Kowalik, Hubert Matynia oraz Fryderyk Gerbowski, który zamienił się z kolei pozycją z Bartoszem Szeligą, który zajął miejsce wykartkowanego Dieza.

W samo spotkanie podopieczni Ireneusza Mamrota weszli źle, przez pierwsze minuty nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, co zmieniło się dopiero po golu dla gospodarzy autorstwa Grzegorza Szymusika. Po tej sytuacji kilkukrotnie biało-niebiescy znaleźli się pod bramką Polonii za sprawą Fucaka czy Domańskiego - niestety nie skutecznie.

reklama

Mimo tych sytuacji to podopieczni Łukasza Tomczyka zdobyli drugiego gola w 21. minucie za sprawą pięknego uderzenia z dystansu Jakuba Araka. Trener Ireneusz Mamrot początek meczu skomentował następująco - "W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji niż gospodarze" Pierwsza stracona bramka - Mocno pracowaliśmy nad tym elementem, widzieliśmy, że tam jest dużo dośrodkowań, piłka niefortunnie po naszej głowie została przedłużona i gol, później strata piłki na 30 metrze i fantastyczne uderzenie Araka".

Po tych dwóch ciosach po skutecznie zawiązanej na prawym skrzydle akcji Stali Mielec udało się zdobyć gola kontaktowego za sprawą Pawła Kruszelnickiego. Niedługo później w doskonałej okazji znalazł się również Fryderyk Gerbowski - "Uważam, że taki bardzo kluczowy moment był wtedy, gdy mieliśmy pustą bramkę na 2:2. Już tam bramkarza nie było, nie wykorzystaliśmy tego. Ogólnie w tej pierwszej połowie sporo razy wchodziliśmy w pole karne jednak za mało z tego w cudzysłowie mówiąc wycisnęliśmy.

Tak też i z wynikiem 2:1 dla Polonii obydwie drużyny zeszły do szatni na przerwę, a następnie rozpoczęły z nim drugą połowę, która należała już w pełni - poza pierwszymi około 10. minutami - do gospodarzy. Niewiele z gry miała już Stal, za to drużyna z Bytomia wykorzystywała bardzo skutecznie błędy swoich rywali. Tak też i w 57. minucie Jakub Arak wykorzystał błąd Piotra Kowalika i podwyższył prowadzenie na 3:1, a chwilę później po kontrze gospodarze strzelili kolejnego gola, tym razem autorstwa Tomasza Gajdy na 4:1.

reklama

"Paradoks polega na tym, że mecz, który wysoko przegraliśmy, w którym w pewnym momencie uważam, że nie powinniśmy przegrać, to później mogliśmy go przegrać zdecydowanie wyżej, bo po bramce na 4:1 był taki moment, że bardzo mocno się odkryliśmy, troszkę nawet zabrakło takiej zimnej głowy, zabrakło ustawienia, byliśmy rozbici na boisko i każda kontra czy szybki atak gospodarzy mógł się zakończyć bramką" - stwierdził po meczu trener Mamrot. 

Przed Stalą Mielec jeszcze dwa spotkania w tym roku, z Wisłą Kraków na wyjeździe oraz Zniczem Pruszków u siebie - "Musimy myśleć do przodu, żeby zapunktować w tych spotkaniach, bo to jest dla nas najważniejsze" - zakończył konferencję opiekun biało-niebieskich. 

Link do nagrania z konferencji poniżej. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo