reklama

Do remisu brakło... parę sekund. Stal przegrała z Kaliszem [ZDJĘCIA,VIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W niedzielę (27 marca) o godzinie 13:00 w Mielcu odbył się mecz Handball Stali Mielec z Energą MKS Kalisz. Punkty były blisko. Niestety brakło parę sekund. Handball Stal Mielec – Energa MKS Kalisz 29:30 (14:17).
reklama

Teraz każdy mecz dla nas jest na wagę złota – mówił przed tym spotkaniem Rafał Gliński. Nic dziwnego, bo Handball Stal Mielec do bezpiecznego miejsca traciła dwa punkty i musi wygrywać, żeby wydostać się ze strefy zagrożonej spadkiem z PGNiG Superligi.

Spotkanie zaczęło się od symbolicznego akcentu. Z inicjatywy Stowarzyszenie Szóstka – Szkoła Marzeń zawodników obu drużyn wyprowadzały dzieci z Ukrainy, które znalazły schronienie w Mielcu.

Początek meczu był wyrównany. Zaczął się od bardzo dobrych interwencji Łukasza Zakrety z Kalisza, dzięki czemu to jego zespół objął jako pierwszy prowadzenie. Po pięciu minutach było 2:4 – dla gości rzucali: Pilitowski, Bekisz, Adamski oraz Krępa, a dla Stali trafiali Smolikov i Wołyncew. Chwilę później było 3:4, gdy z rzutu karnego trafił Grzegorz Sobut. Po dziesięciu minutach zaczęła się zarysowywać przewaga gości. Kolejne bramki Marka Szpery, Mateusza Góralskiego i Młosza Bekisza sprawiły, że na tablicy mieliśmy wynik 4:7. Mogło być nawet wyżej, ale znakomicie w bramce kilka razy interweniował Damian Procho. Wtedy trener  Rafała Glińskiego poprosił o czas. Kolejne minuty to powolne, aczkolwiek skuteczne odrabianie strat przez mielczan. Duży wpływ miał na to debiutujący w barwach Handball Stali Oleksii Ganchev, który zdobył dwie bramki z rzędu. W 19.minucie było już tylko 8:9 dla gości z Kalisza. Wyrównać udało się w 26.minucie po golu Antonio Pribanicia w 26.minucie, a po chwili gospodarze wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Wszystko za sprawą kolejnego gola Gancheva. Wtedy jednak MKS zdobył dwa gole z rzędu (Kamyszek i Adamski) i znów to goście wyszli na jednobramkowe prowadzenie. To prowadzenie udało im się jeszcze podwyższyć i na przerwę schodzili przy wyniku 14:17. Na początku drugiej połowy Energa MKS Kalisz utrzymywała i powiększała swoją przewagę. W pewnym momencie było już nawet 15:20, ale wtedy mielczanie rzucili się do odrabiania strat i zrobiło się 19:21. Po raz kolejny jednak Kalisz przejął inicjatywę było 20:24 i znów mielczanie ruszyli. W 50.minucie było 24:26. Emocje do samego końca były niesamowite. Przewaga Kalisza raz wzrastała, raz malała do tylko jednej bramki. Mielczanie walczyli, starali się, robili co mogli, ale w ostatecznym rozrachunku zabrakło im czasu. Tym samym komplet punktów pojechał do Kalisza. MVP meczu został wybrany Kacper Adamski.

Handball Stal Mielec – Energa MKS Kalisz 29:30 (14:17)

Stal: Dekarz, Procho – Sobut 6, Ganchev 6, Pribanić 3, Wojdak 3, Wołyncew 3, Smolikov 2, Misiejuk 2, Graczyk 1, Nikolić 1, Wilk 1, Puljizovic 1, Gliński, Krupa, Nowak. Trener Rafał Gliński.

MKS: Krekora, Zakreta – Góralski 7, Adamski 6, Szpera 5, Krępa 5, Bekisz 3, M. Pilitowski 2, Tomczak 1, Kamyszek 1, Wróbel, Pedryc, K. Pilitowski, Drej, Makowiejew. Trener Paweł Noch.

Kary: 8 min. – 8 min.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama