Ale czy z tej modowej sztuki da się wyciągnąć coś praktycznego na co dzień? Okazuje się, że tak – i to więcej, niż myślisz!
Pokaz to inspiracja, nie instrukcja
Zacznijmy od tego, że stylizacje z wybiegów to często przerysowane wizje. Projektanci chcą przyciągnąć uwagę, opowiedzieć historię, pokazać klimat całej kolekcji. To nie oznacza, że całość musisz kopiować jeden do jednego. Wybiegi to maksymalizm i łamanie stereotypów i modowych zasad, pamiętaj o tym.
Często wystarczy podpatrzeć jeden element – kolor, fason, dodatki czy sposób łączenia rzeczy – i wykorzystać to w swojej codziennej garderobie. Na przykład: jeśli na pokazie widzisz total look w bieli z szerokimi spodniami i oversize’ową marynarką, możesz przenieść to do swojej szafy w wersji nieco okrojonej. Na przykład białe jeansy i luźna koszula sprawdzą się świetnie, aczkolwiek wie to każdy, to tylko jeden z wielu przykładów.
Moda z wybiegu + kapsułowa szafa? Tak, to możliwe!
Choć może się wydawać, że kapsułowa garderoba to zupełne przeciwieństwo wybiegowego szaleństwa, to prawda jest taka, że w kolekcjach projektantów też znajdziesz sporo prostych, klasycznych ubrań. Projektanci kochają warstwy i często „szkielet” stylizacji jest stworzony z czegoś prostego, żeby był bazą całej stylizacji. Minimalistyczne marynarki, białe koszule, eleganckie płaszcze, proste sukienki – to wszystko regularnie pojawia się na wybiegach. Różnica? Stylizacja na pokazie może być bardziej dramatyczna, ale jej poszczególne elementy spokojnie odnajdą się w Twojej szafie.
To właśnie takie pojedyncze rzeczy są świetną inspiracją do budowania kreatywnej, ale praktycznej kapsuły. Możesz mieć w szafie klasyczną bazę, a od projektantów podpatrywać ciekawe połączenia albo niestandardowe dodatki. Akcesoria nadadzą charakteru i zepną całość w jedną, świetną stylizację.
Ale przecież to wszystko kosztuje majątek…
I tu dochodzimy do najważniejszego: rzeczy z wybiegów to często naprawdę duży wydatek. Ale spokojnie – nie musisz kupować nowej torebki od Prady czy płaszcza od Balenciagi, żeby ubrać się „jak z wybiegu”.
Coraz więcej osób, które kochają modę, szuka perełek w outletach, secondhandach i na Vinted. Serio – w lumpeksach można znaleźć rzeczy, które są w dokładnie takim stylu, jaki właśnie pojawił się na pokazie. Czasem nawet trafi się coś od projektanta, tylko z ubiegłego sezonu. A co najlepsze – za ułamek ceny.
Co można podebrać z pokazów?
Kolory sezonu
Na pokazach zawsze widać, które kolory będą królować w nadchodzących miesiącach. Wiosną królują pastele? Dodaj do swojej kapsuły lawendową bluzkę lub miętowe spodnie. Jesienią wszystko w brązach? Szukaj karmelowego swetra w secondhandzie.
Fasony i detale
Szerokie ramiona, falbany, bufki, długie rękawy czy odkryte plecy – to wszystko możesz wykorzystać w codziennych stylizacjach, wybierając jedną wyróżniającą się rzecz i zestawiając ją z bazą.
Dodatki z efektem wow
To najprostszy sposób, by dodać sobie stylu. Chustka z wzorem, nietypowe okulary, torebka o ciekawym kształcie – to właśnie takie „smaczki” najłatwiej przenieść z wybiegu na ulicę.
Podsumowując: da się!
Moda z wybiegów może być praktyczna – jeśli tylko podejdziesz do niej z luzem. Nie musisz mieć konta jak celebryta ani szafy wielkości studenckiego pokoju. Wystarczy trochę wyobraźni, otwarta głowa i... wycieczka do secondhandu.
Projektanci mogą Cię inspirować, ale to Ty decydujesz, co pasuje do Twojego życia. Może to być jeden detal, może cały look w wersji „na co dzień”. A może po prostu nowy pomysł na to, jak nosić coś, co już masz w szafie.
Bo moda z wybiegu nie musi zostać na wybiegu. Może trafić do Twojej garderoby – i wyglądać świetnie, nawet gdy idziesz po bułki do swojego ulubionego sklepu spożywczego.