Długie kolejki, limity sprzedaży
Nie ma stacji paliw na Podkarpaciu, gdzie w czwartek (24 lutego), nie ustawiałyby się dziesiątki kierowców w kolejce do dystrybutorów. Kierowcy tankują auta pod korek, paliwa leją także do pojemników, beczek i kanistrów.Stacje paliw Watkem musiały wprowadzić limity zakupów dla jednego klienta. Na dystrybutorach wiszą kartki, że maksymalna ilość paliwa w ramach jednorazowego zakupu to 100 litrów.
- Mamy informację, że Orlen wstrzymał sprzedaż hurtową dla importerów prywatnych. Cysterny z paliwami zasilają głównie stacje PKN Orlen - przekazuje nam pracownik stacji paliw Watkem w Rudnej Małej. Sieć sprzedaży paliw musiała wprowadzić limity.
- Tankuję pod korek. Podobno ceny mają się zmienić, mają być droższe. A kto wie, czy paliwa nie braknie? - mówi jeden z kierowców, oczekujący do dystrybutora na stacji paliw MPK Rzeszów, przy ul. Lubelskiej.
Na tejże stacji zaczyna już brakować oleju napędowego. Został wyłączony jeden z dystrybutorów z tym rodzajem paliwa.
Orlen uspokaja
- Dostarczamy paliwo do wszystkich stacji, dowóz paliwa jest zabezpieczony. Paliwa nie zabraknie - mówiła radiu RMF FM Joanna Zakrzewska, rzeczniczka OrlenuOrlen wystosował w czwartek specjalny komunikat, w którym zapewnia, że dostawy ropy naftowej do rafinerii w Polsce, Czechach i na Litwie nie są zagrożone.
- Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi - poinformował Orlen.
- Jeszcze w 2013 r. aż 98 proc. surowca przerabianego w Płocku to była ropa REBCO. Teraz ten gatunek jest przerabiany w zaledwie ok. 50 proc., reszta pochodzi z kierunków alternatywnych, Arabii Saudyjskiej, USA czy Afryki Zachodniej - wyjasnił koncern naftowy.
Wojewoda podkarpacki i prezydent Rzeszowa apelują: stajemy się celem dezinformacji
- Jestem w stałym kontakcie z przedstawicielami polskiego rządu oraz PKN Orlen. Dostawy są i będą na bieżąco realizowane. Nie wystąpią żadne zakłócenia, zarówno w łańcuchu dostaw, ale także funkcjonowania stacji paliw - informuje Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki.- Stanęliśmy w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą. To fakt. Jednak dziś my także stajemy się celem działań dezinformacyjnych. Wiem o tym, że za pośrednictwem mediów społecznościowych kolportowane są informacje o potencjalnych problemach z dostawami paliwa. Nie możemy i nie powinniśmy im ulegać. Powinniśmy zachować spokój, zdrowy rozsądek i być w tej ciężkiej chwili oparciem dla naszych sąsiadów - mówi Leniart.
SPRAWDŹ TAKŻE: NIE ZABRAKNIE BENZYNY, ANI PIENIĘDZY W BANKOMATACH!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.