Policjanci wyjaśniają okoliczności utonięcia, do którego doszło wczoraj w Wojkowie. 33-letni mężczyzna wszedł do zbiornika wodnego, gdzie obowiązuje zakaz kąpieli i chwilę później zniknął pod wodą. Po kilkudziesięciu minutach został wyciągnięty przez strażaków, jednak mimo reanimacji, zmarł. To pierwsza ofiara letniego wypoczynku na Podkarpaciu.
Wczoraj (20 czerwca) około godziny 18.30, dyżurny mieleckiej policji został powiadomiony o wypadku na terenie akwenu wodnego w Wojkowie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 33-letni mieszkaniec gminy Padew Narodowa wszedł do wody, gdzie obowiązywał zakaz kąpieli, a po chwili zniknął pod wodą. Przybyłe na miejsce służby rozpoczęły poszukiwania mężczyzny. Nieprzytomnego wyciągnęli z wody po kilkudziesięciu minutach.
Fot. Archiwum
Natychmiast podjęto jego reanimację. Jednak życia mężczyzny nie udało się uratować. Na miejscu pracowali policyjni technicy kryminalistyki pod nadzorem prokuratora. Ciało mężczyzny zabezpieczono do badań sekcyjnych.
Policjanci przypominają, że bezpieczeństwo nasze i naszych dzieci podczas wypoczynku nad wodą zależy w dużej mierze od nas samych. Przestrzegajmy podstawowych zasad, aby móc w pełni cieszyć się letnim wypoczynkiem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.