Po przyjęciu zgłoszenia o zaginięciu osoby liczy się każda minuta. Policjanci z wielką dokładnością sprawdzają każde miejsce, do którego osoba zaginiona mogła pójść. Do takiej sytuacji doszło kilka dni temu. Dyżurny z Mielca odebrał zgłoszenie o zaginięciu 45-letniej kobiety. Z przekazanych informacji wynikało, że mieszkanka Mielca, po kłótni z rodziną wyszła z domu i kontakt z nią się urwał. Zaniepokojeni domownicy poprosili o pomoc policjantów.
Funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego, którzy brali udział w poszukiwaniach, sprawdzali leśne drogi w Przyłęku. Tam zauważyli samochód, który w lesie, po zmroku, był ledwo widoczny. W pojeździe znajdowała się kobieta, która wymagała natychmiastowej pomocy. Policjanci udzielili jej pierwszej pomocy i przekazali ratownikom medycznym.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.