31 stycznia do trzech mieleckich urzędów ktoś przysłał maila na pocztę o podłożeniu ładunku wybuchowego. Fałszywe wiadomości trafiły do urzędu miasta, urzędu skarbowego i mieleckiej prokuratury. Po sprawdzeniu pomieszczeń i korytarzy nie ujawniono podejrzanych przedmiotów.
Pojawiające się co jakiś czas zgłoszenia o podłożeniu ładunku wybuchowego zwykle wymagają działania na miejscu wielu służb. Dodatkowo wskazać należy także na inne koszty „fałszywych alarmów”, jak m. in.: zakłócenia normalnego toku pracy (odwołanie odlotów, wyjazdów, produkcji), utrudnienia w załatwieniu codziennych spraw (zamknięcie urzędu, wyproszenie interesantów czy klientów).
Za fałszywy alarm bombowy grozi 8 lat więzienia. W razie wykrycia sprawcy, będzie on musiał także pokryć koszty akcji służb.
gminy, interwencje, policja i straż, fotoreporter
Kontakt: patrycja.teklak@korso.pl, tel. 510 103 940
Komentarze (0)