Na obrazach przedstawiono kobiety, lecz to nie tylko twarz, rysy, kształty, lecz emocje, przeżycia, zamknięte wnętrze uczuć, które nie zawsze mają powód do radości i uśmiechu. Z obrazów emanuje spokój, ale dla oglądającego to zagadka myśli i uczuć ukrytych w tych postaciach.
Jak mówi Joanna: to przelanie na płótno energii i emocji daje jej spokój i nigdy nie jest smutna, zła czy nieszczęśliwa.
Każdy z jej obrazów jest inny, każdy ma głębie, ale też nie każdy ją dostrzeże. Wrażliwi oglądający nie zawsze muszą być artystami, aby dostrzec, co naprawdę skrywają, wystarczy jedno spojrzenie na to płótno. Są pomostem pomiędzy dusza artysty obrazem, a odbiorcą.
Wieczór poświęcony malarstwu, to moment zatrzymania, skupienia i podziwu dla osoby która potrafiła pokazać i podarować światu coś pięknego, cząstkę siebie.
Joanna od lat uwielbia malować, już jako dziecko brała udział w konkursach malarskich, lecz nie wierzyła w siebie. Nie każdy z malujących artystów potrafi ukazać emocje kobiet, a jej się to udało. Obrazy wykonano na płótnie za pomocą techniki olejnej. Ciemne barwy to przekaz problemu kobiet, zastosowanie ich podkreśla niekiedy bezradność, ciemność problemu co wzbudza jeszcze większe emocje w odbiorcy.
Wśród prac znalazł się w dużo większych rozmiarach obraz Zbigniewa Wodeckiego i nieco mniejszy Romualda Lipko namalowany przez Joannę na potrzebę przygotowań do muzycznych koncertów w DK w Przecławiu.
I znów można by powtórzyć "cudze chwalicie swego nie znacie". Cóż... powoli poznajemy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.