Teofil Juliusz Lenartowicz urodził się 29 maja 1928 roku w Katowicach. Jego losy na stałe związały się z Przecławiem, do którego rodzina przeniosła się w 1938 roku. W czasie wojny, jeszcze jako młody chłopak, podjął pracę w różnych firmach, w tym w tartaku „Pikułówka” i przedsiębiorstwie niemieckiego osadnika w Przecławiu. Po zakończeniu wojny rozpoczął wieloletnią drogę zawodową, pełną zarówno wyzwań, jak i sukcesów.
Pierwsze kroki w karierze stawiał jako listonosz oraz pracownik Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Wkrótce jednak jego zainteresowania techniczne skierowały go w stronę telekomunikacji i lotnictwa. Po ukończeniu Technikum Telekomunikacyjnego w Warszawie i uzyskaniu tzw. małej matury, podjął pracę w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego jako starszy technik. Niedługo potem związał się z Wytwórnią Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu, gdzie przez dekady realizował swoje zawodowe powołanie.
Praca w mieleckiej wytwórni uczyniła z Teofila Lenartowicza eksperta w dziedzinie urządzeń radiolokacyjnych i serwisowania samolotów, takich jak Lim 5 i Lim 5P. Jego umiejętności były doceniane nie tylko w Polsce, ale również za granicą – Lenartowicz pracował na placówkach serwisowych w Indonezji, Indiach, Egipcie, Sudanie, Algierii i wielu innych krajach. W latach 70. i 80. brał udział w realizacji międzynarodowych kontraktów lotniczych, a także przekazywał samoloty AN-2 radzieckim ekipom we Lwowie.
Po przejściu na emeryturę w 1983 roku zamieszkał we Wrocławiu, jednak nigdy nie stracił więzi z ziemią mielecką. Był honorowym członkiem Aeroklubu Mieleckiego oraz Towarzystwa Miłośników Ziemi Mieleckiej. Angażował się w dokumentowanie historii mieleckiego lotnictwa, a jego publikacje, w tym książka „100 lat przygody Mielca z lotnictwem”, na stałe zapisały się w pamięci regionalnej.
Za swoje zasługi Teofil Lenartowicz został uhonorowany m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi. Był także aktywnym członkiem wrocławskich środowisk lotniczych, m.in. Klubu Lotników „Loteczka” i Dolnośląskiej Akademii Lotniczej.
Śmierć Teofila Lenartowicza to ogromna strata dla mieleckiej społeczności i wszystkich, którzy cenili jego wiedzę, pasję oraz życzliwość. Pozostawił po sobie nie tylko bezcenne wspomnienia, lecz także bogaty dorobek, który z pewnością będzie inspirował kolejne pokolenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.