Rzecz miała miejsce we wtorek, 13 września, podczas wieczornego nabożeństwa fatimskiego. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna, który zakłócił przebieg mszy, swoje krzyki kierował zarówno do wiernych, jak i do duchownych. - Był wulgarny. Cała sytuacja nie trwała jednak długo, bo jak szybko pojawił się w świątyni, tak samo szybko z niej zbiegł – mówi nam jeden z czytelników. - To właśnie szybkie oddalenie się z miejsca zdarzenia sprawiło, że awanturujący się mężczyzna nie zdążył „spotkać” się z przybyłymi na miejsce policjantami z wydziału prewencji z Rzeszowa – dodaje Urszula Chmura, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Więcej w 38 numerze Korso