Sprawa dotyczy 26-latki z powiatu krakowskiego, która od kilku tygodni mieszka w Tarnowie. I musi mieć w sobie to coś, bo jej urokowi nie potrafiło się oprzeć dwóch tarnowian. Po przypadkowym spotkaniu na ulicy w centrum miasta, każdy z mężczyzn dał się namówić kobiecie na dokonanie kradzieży.
CO JESZCZE NA PORTALU:
- Ponad tysiąc osób w Mielcu traci pracę. Czy winny jest koronawirus?
- Biskup wydał nowe zasady dotyczące pogrzebów!
- Z REGIONU. Jednego dnia ukradł trzy rowery
- Dostawczak blokuje przejazd [FOTO]
- Przedstawiciele branży transportowej zawiedzeni nowym etapem odmrażania gospodarki
Pierwszego dnia jeden z nich udawał się ze świeżo poznaną znajomą do drogerii, skąd razem wynosili drogie perfumy oraz inne kosmetyki.
Dzień później sytuacja się powtórzyła z tym tylko wyjątkiem, że miejsce obok 26-latki zajął drugi z panów.
Obie kradzieże, dokonane dzień po dniu sprawiły, że ze sklepu zniknął towar na kwotę ponad dwóch tysięcy złotych. Zgodnie z planem łupy miały zostać sprzedane za połowę ich faktycznej wartości przechodniom na ulicy, ale niestety złodzieje nie zdążyli, bo na ich trop wpadli policjanci z komisariatu Tarnów-Zachód.
W ich rękach jako pierwszy znalazł się 34-latek, potem 43-latek, a z początkiem tego tygodnia zatrzymana została kobieta. Całej trójce przestawiono zarzuty kradzieży, do których się przyznali i poprosili o możliwości dobrowolnego poddania się karze. Policjanci odzyskali również sporą część skradzionych perfum. Flakoniki zostały odnalezione podczas przeszukania w mieszkaniu 26-latki.