W niedzielę około godz.16, dyżurny komendy został powiadomiony o małej, zapłakanej dziewczynce przebywającej bez opieki dorosłych, na cmentarzu w Rudniku nad Sanem. Dzieckiem do przybycia policjantów zaopiekowała się starsza kobieta.
Funkcjonariusze wzięli dziecko do radiowozu i ruszyli w poszukiwaniu rodziców. Dziewczynka nie była w stanie podać adresu, powiedziała jedynie, że mieszka w rejonie ul. Konopnickiej. Kilkaset metrów dalej, 5-latka zauważyła przed posesją ojca. Rodzice nie wiedzieli, że córeczka została bez opieki.