W poniedziałek rano, policjanci z wydziału kryminalnego zapukali do drzwi mieszkańca Niska, którego podejrzewali o włamania. Doszło do nich na przełomie lutego i marca. Funkcjonariusze przypuszczali, że w miejscu zamieszkania 33-latka mogą być przechowywane przedmioty pochodzące z tych włamań. Ich podejrzenia się potwierdziły. W pomieszczeniach gospodarczych znaleźli prostownik, zestaw kluczy nasadowych i butlę gazową. Przedmioty te zostały skradzione z baraku, z terenu jednego z zakładów w Nisku. W trakcie przeszukania w jednym z pomieszczeń znaleźli również białą, sproszkowaną substancję, wagę elektroniczną i młynek do marihuany. Wstępne badania potwierdziły, że jest to substancja zabroniona. Zostanie ona przesłana do szczegółowych badań. 33-latek z Niska został zatrzymany i przewieziony na komendę.
Policjanci ustalili, że motywem działania 33-latka, była korzyść finansowa. Pieniądze, jakie uzyskał ze sprzedaży skradzionych przedmiotów, przeznaczał na alkohol. W trakcie przesłuchania policjanci przedstawili mu jeszcze zarzut niepłacenia alimentów na dziecko. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie poddał się karze.