Empatia to gotowość, by naprawdę zobaczyć i usłyszeć drugiego człowieka – nie tylko słowa, ale emocje i potrzeby, które się za nimi kryją. To obecność bez ocen, rad czy pośpiechu. Empatia to przede wszystkim bycie z kimś, a nie bycie dla kogoś.
Zanim jednak nauczymy się być empatyczni wobec innych, musimy najpierw objąć empatią siebie – swoje emocje i ograniczenia. Bez tego relacja łatwo przeradza się w nierównowagę: nadmierne dawanie z jednej strony albo ciągłe branie z drugiej.
Równowaga w dawaniu i braniu to nie matematyczna sprawiedliwość, lecz emocjonalna harmonia. Warto pytać siebie: czy daję z lekkością, czy z obowiązku? Czy potrafię przyjąć bez poczucia winy? Czy umiem odmówić, nie czując się źle? Taka równowaga pozwala, by obie strony czuły się ważne i wolne.
Sposób, w jaki komunikujemy się, ma ogromne znaczenie. Jednym z problemów są komunikaty w formie żądań, które zawierają groźbę obarczania winą lub karą za brak posłuszeństwa. To przymus, który buduje napięcie i dystans, a nie porozumienie.
W relacjach ważne jest, by ludzie zmieniali się nie z lęku przed karą, ale dlatego, że widzą sens i wartość przemiany. Łączenie spostrzeżenia z oceną rodzi krytykę, która zamyka rozmowę.
Radą jest wyrażanie uczuć jasno i precyzyjnie, bez oceniania. Obnażenie własnej bezbronności – choć może wydawać się trudne – często otwiera drogę do prawdziwego spotkania i rozbraja konflikt.
Przykładowo zamiast mówić:
„Jesteś egoistyczny, bo znowu wyszedłeś bez słowa,”
możemy powiedzieć:
„Czuję się zraniona i pominięta, kiedy wychodzisz bez pożegnania.”
Kiedy mówimy z poziomu serca, rozmowa staje się mostem, a most zawsze łączy.
Zapraszam do refleksji
Każda relacja jest wyjątkową przestrzenią, w której mamy szansę uczyć się o sobie i drugim człowieku. Nie chodzi o ocenę ani presję, ale o uważne słuchanie własnych uczuć i potrzeb. Zatrzymaj się na chwilę i pozwól sobie na tę delikatną podróż w głąb siebie, odpowiadając na kilka prostych pytań. To może być pierwszy krok ku większej bliskości i zrozumieniu.
1. Jak czuję się w relacji, gdy pojawia się stres? Co moje ciało i emocje mi wtedy mówią?
2. Kiedy ostatnio pozwoliłam/em sobie na szczerą rozmowę o tym, czego naprawdę potrzebuję?
3. W jaki sposób dbam o siebie, by móc być obecna/y i wspierająca/y dla drugiej osoby?
4. Co mogę dziś zrobić, aby moje słowa i gesty były wyrazem troski i zrozumienia – dla mnie i dla mojego partnera/partnerki?
Relacje są jednym z najpiękniejszych, ale też najtrudniejszych obszarów naszego życia. Wyzwania, które w nich napotykamy, często są lustrem naszych własnych emocji, potrzeb i granic. Budowanie odporności relacyjnej to proces, który wymaga od nas uważności, odwagi i troski – zarówno o siebie, jak i o drugą osobę.
Pamiętajmy, że prawdziwa bliskość rodzi się w przestrzeni wzajemnego zrozumienia, empatii i otwartości. To tam, poza osądami i żądaniami, możemy spotkać się naprawdę. Kiedy uczymy się mówić z serca, słuchać z obecnością i odpowiadać z szacunkiem, relacja staje się bezpiecznym domem dla obu stron.
Zapraszam Cię do tej podróży – ku większej świadomości, harmonii i miłości. Bo zasługujesz na relację, która Cię wspiera, rozwija i inspiruje.
Pięknie Pani zakończyła ten wywiad – tą rozwiniętą odpowiedzią nie tylko podsumowała Pani naszą rozmowę, ale również zostawiła coś do przemyślenia naszym czytelnikom. Bardzo dziękuję za to spotkanie i za wszystkie inspirujące słowa.
Agnieszka R.:
Dziękuję, było mi bardzo miło.
źródło: wiedza terapeutyczna oraz książka Porozumienie bez przemocy- Marshall B.Rosenberg
Komentarze (0)