Na co dzień ich firma zajmuje się grawerstwem i wyrabianiem takich produktów, jak medale, puchary, tabliczki czy inne akcesoria pamiątkowe. Jednak z powodu odwołania wielu wydarzeń i imprez firma Bartosza miała mnóstwo wolnych mocy przerobowych. Postanowił zatem wykorzystać to, aby wspomóc naszą służbę zdrowia w walce z koronawirusem.
- Pomysł był taki aby zacząć szybko produkować coś, co pomoże w walce z rozprzestrzenianiem się wirusa, który sparaliżował społeczeństwo i gospodarkę. Na początku myśleliśmy o szyciu maseczek, ale nie mamy w tym doświadczenia, więc odpuściliśmy. Natomiast zauważyliśmy możliwość wykorzystania naszych umiejętności oraz parku maszynowego - do produkcji przyłbic ochronnych dla służby zdrowia i klientów indywidualnych, i instytucjonalnych. Dużym problemem było odnalezienie właściwych materiałów, które dobrze sprawdzą się przy produkcji ich produkcji - takich, które jednocześnie będzie można dezynfekować aby przyłbica była wielokrotnego użytku. Udało się zakupić pierwszą partię materiału i po testach rozpoczęliśmy produkcję. Przyłbice spotkały się z bardzo dobrym odbiorem ze strony klientów. Dziś [we wtorek, 14 kwietnia - przypis red.] zadzwoniłem do pogotowia do Pani Agnieszki Treli i zaproponowałem, że przekażemy 50 sztuk przyłbic. Pani Agnieszka powiedziała, że mają bardzo duże zapotrzebowanie na przyłbice, ponieważ to oni walczą na pierwszej linii. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc i dołożyliśmy swoje pięć groszy do walki z COVID-19.
- przekazał nam Bartosz Madejczyk.
My również cieszymy się, że w Mielcu możemy liczyć na wsparcie przedsiębiorców, którzy kierują się ideałami i pomimo słabnącej gospodarki są w stanie i co najważniejsze - chcą pomagać naszej służbie zdrowia.