reklama

Wypadek spadochroniarzy: relacja naocznego świadka

Opublikowano:
Autor:

Wypadek spadochroniarzy: relacja naocznego świadka - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości 2 czerwca (niedziela) w Chorzelowie doszło do nieszczęśliwego wypadku z udziałem dwóch spadochroniarzy. Jeden z mężczyzn był nieprzytomny. Obaj zostali zabrani do szpitala.

- Będąc w ogródku, oglądając skoki spadochroniarskie przez lornetkę, zauważyłem, że z bardzo dużą prędkością na wysokości 300 - 400 metrów nad ziemią spadają skoczkowie pod kątem 40/50 stopni. Spadający spadochroniarze nie próbowali się bronić przed upadkiem - informuje nas czytelnik.

Sołtys wsi Chorzelów Krzysztof Jachyra opowiada:

- Spadli dwa podwórka dalej od mojej posesji. Bez chwili zastanowienia wykręciłem numer 112, biegnąc na miejsce zdarzenia. Po przybyciu zauważyłem dwóch skoczków nieprzytomnych, od razu przystąpiłem do pomocy poszkodowanym. Instruktor był siny, bez funkcji życiowych. Drugi skoczek powoli odzyskiwał przytomność. Jednocześnie przybiegli mieszkańcy z pobliskich domostw, którzy garnęli się do pomocy poszkodowanym. Na miejscu zdarzenia bardzo szybko zjawił się zespół ratownictwa medycznego, który przejął akcję ratunkową.

Jak podaje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mielcu Urszula Chmura: 

- Policjanci pracowali na miejscu wypadku skoczków spadochronowych. Dwóch mężczyzn w wieku 48 i 41 lat zostało zabranych do szpitala przez załogę karetki pogotowia ratunkowego. Na miejscu ekipa dochodzeniowo-śledcza wykonała oględziny i zabezpieczyła przedmioty należące do skoczków. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

2 czerwca po godz. 12, dyżurny mieleckiej Policji przyjął zgłoszenie o wypadku dwóch spadochroniarzy. Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, którzy niezwłocznie udali się na miejsce, dwóch mężczyzn skakało ze spadochronem w tandemie. 48-letni instruktor oraz 41-letni uczestnik skoku wylądowali na jednej z posesji w Chorzelowie, uderzając o betonową ścianę. Prawdopodobną przyczyną upadku mógł być zawał, którego doznał w czasie skoku instruktor tandemu. Obaj mężczyźni z obrażeniami trafili do mieleckiego szpitala. 48-letni mężczyzna na miejscu zdarzenia był reanimowany przez ratowników medycznych, którzy przywrócili pacjentowi krążenie i oddech.

Na miejscu zdarzenia pracowała ekipa dochodzeniowo- śledcza. Policjanci przesłuchali świadków, zabezpieczyli przedmioty należące do skoczków, wykonali oględziny i dokumentację fotograficzną. Zebrany materiał dowodowy pozwoli ustalić przebieg i okoliczności wypadku.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE