reklama
reklama

Wypadek na mieleckim basenie: Pogotowie wydało oświadczenie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wypadek na mieleckim basenie: Pogotowie wydało oświadczenie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW sobotę, 28 grudnia, około godziny 18:00 na basenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (MOSiR) w Mielcu przy ulicy Solskiego doszło do dramatycznego wypadku. 12-letnia dziewczynka została znaleziona na dnie dużej niecki basenowej w stanie bez oznak życia. Dzięki błyskawicznej reakcji ratowników oraz zespołu ratownictwa medycznego udało się przywrócić jej funkcje życiowe. W ciężkim stanie została przetransportowana do specjalistycznego szpitala w Rzeszowie, gdzie nadal przebywa pod opieką lekarzy.
reklama

Do wypadku doszło w momencie, gdy na basenie przebywało wiele osób. To jedna z kąpiących się kobiet zauważyła nieruchomą postać na dnie basenu i natychmiast powiadomiła ratowników. Dzięki ich profesjonalizmowi akcja ratunkowa rozpoczęła się bez zwłoki. Dziewczynkę wydobyto na powierzchnię i przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, którą prowadzono do przybycia zespołu ratownictwa medycznego.

reklama

Jak wynika z ustaleń, dziewczynka mogła przebywać pod wodą kilka minut, zanim została zauważona. Po ustabilizowaniu jej funkcji życiowych karetką przewieziono ją do szpitala w Rzeszowie, gdzie lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej.

Podkarpacka Stacja Pogotowia Ratunkowego (PSPR) w Mielcu wydała szczegółowe oświadczenie dotyczące przebiegu akcji. Jak poinformowano, na miejsce wypadku wysłano karetkę z Padwi Narodowej, gdyż inne zespoły w Mielcu były zaangażowane w pilne interwencje medyczne. Ambulans dotarł na miejsce w ciągu 15 minut i 41 sekund.

„Nie mamy wpływu na lokalizację dyspozytorni, która znajduje się w Rzeszowie, ale robimy wszystko, by zapewnić niezawodność sprzętu i odpowiednią liczbę karetek w regionie. Brakuje nam jednak kontraktu z NFZ na więcej zespołów ratownictwa” – podkreślił dr Grzegorz Gałuszka, dyrektor PSPR w Mielcu.

reklama

Policja w Mielcu zabezpieczyła monitoring obiektu i prowadzi przesłuchania świadków. Jak poinformowała podkomisarz Bernadetta Krawczyk, trwają ustalenia dotyczące tego, w jaki sposób dziewczynka znalazła się na dnie basenu i jak długo tam przebywała.

Wypadek na mieleckim basenie skłonił mieszkańców i władze do refleksji nad kwestią dostępności karetek ratunkowych w regionie. Dyrekcja PSPR podkreśla, że trwają starania o zwiększenie liczby zespołów ratownictwa medycznego, co mogłoby znacząco poprawić czas reakcji w nagłych sytuacjach.

Wypadek pozostaje przedmiotem postępowania wyjaśniającego. Wszyscy liczą na szybki powrót dziewczynki do zdrowia.

Oświadczenie PSPR w Mielcu

 
W związku z informacjami, które pojawiają się w kontekście wypadku na mieleckim basenie, w którym ucierpiała 12-letnia dziewczynka, Podkarpacka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Mielcu wyjaśnia, że czas dojazdu karetki z Padwi Narodowej (była to jedyna wolna w tym czasie karetka, inne wyjechały do pacjentów) to 15 min. 41 sek., a nie 20 minut.

Od przekazania zgłoszenia z dyspozytorni w Rzeszowie do przyjęcia go w PSPR Mielec minęło 8 sekund.  Licząc od tego momentu, wyjazd naszej karetki nastąpił w ciągu 39 sekund.

Pozostałe karetki systemu, które stacjonują w Mielcu, interweniowały w tym czasie w związku z wcześniej zgłoszonymi przypadkami zagrożenia życia pacjentów. Dwa dotyczyły duszności, jeden drgawek u dziecka.

 Ponadto, w drodze z Padwi Narodowej do Mielca, kierowcy, który zmagał się ze śliską, oblodzoną nawierzchnią i mgłą, udało się rozwinąć prędkość średnio do ok. 97 km/h. Większa stanowiłaby duże zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Nie znaczy to jednak, że nie dostrzegamy, jako dyrekcja mieleckiego Pogotowia, problemu, jakim jest niewystarczająca ilość karetek systemu w Mielcu i dyspozytornia w Rzeszowie, a nie na miejscu - podkreśla dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor PSPR w Mielcu. - Nie ma żadnych wątpliwości, że im szybszy dojazd ambulansu do pacjenta, tym lepiej. Co prawda, nie mając dyspozytorni w Mielcu, nie mamy wpływu na to, jak karetki są dysponowane, ale naszą odpowiedzialnością jako dyrekcji jest m.in. ich dobry stan, niezawodność techniczna, a także liczba podstacji. Z myślą o większej dostępności karetek tworzymy np. podstację w Przecławiu. W Mielcu i wszystkich podstacjach karetki są nowe, doskonale wyposażone, regularnie serwisowane, tak jak cały sprzęt. Mamy świetnie wykształconych pracowników. Brakuje nam tylko kontraktu z NFZ-em na więcej zespołów ratownictwa. Nie siedzimy jednak bezczynnie, staramy się o to. Cały czas monitujemy w sprawie dodatkowych zespołów w Ministerstwie Zdrowia, NFZ-cie, Urzędzie Wojewódzkim. Także w tej sytuacji nie zamierzamy bezczynnie czekać na rozwój wydarzeń. Jako dyrektor będę spotykał się z osobami mogącymi podjąć, niezbędne z naszego punktu widzenia, decyzje w tej sprawie. Z pewnością skieruję także stosowne pisma, by w tej sytuacji po raz kolejny zawalczyć o większą ilość zespołów ratownictwa, czyli karetek systemu w Mielcu i okolicach - podkreśla dyrektor.
 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Portal Korso.pl - Najnowsze wiadomości z Mielca, Wiadomości, Sport, Biznes, Rozrywka, Kultura, Mielec. Sprawdź! Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama