Wybory do Parlamentu Europejskiego cieszą się najmniejszą frekwencją spośród wszystkich ogólnopolskich wyborów. W skali całego kraju nie przekroczyła ona nigdy 25%. Potwierdza to tylko brak zainteresowania Polaków sprawami europejskimi. Większości Unia Europejska kojarzy się najczęściej z funduszami na wsparcie różnego rodzaju inwestycji i programów rozwoju. Polacy nie orientują się, jakie kompetencje mają organy unijne i jak wpływać na ich życie mogą ich decyzje. Polaków raczej nie interesuje kształt i kierunki rozwoju wspólnoty europejskiej, czy UE ma wrócić do korzeni, czyli Europy Schumana, czy jednak dążyć do przekształcenia w jedno ogromne państwo federacyjne.
Poza Prawem i Sprawiedliwością i Koalicją Europejską, które dominują w sondażach, na scenie mamy też nowe i małe ugrupowania. Warto poświęcić im trochę uwagi. Jednym z nich jest "Konfederacja". Jest to ugrupowanie eurosceptyczne, potwierdzają to wypowiedzi liderów tego komitetu oraz podkarpackiej "jedynki", Grzegorza Brauna. To właśnie on odwiedził Mielec w ostatnią sobotę w ramach kampanii do PE. Kandydat ten znany jest z mocno konserwatywnych poglądów oraz odwołań do Kościoła i wiary katolickiej. Wystawienie go właśnie w naszym regionie jest sposobem na podebranie wyborców PiS. Całkowicie nowymi ugrupowaniami na polskiej scenie jest "Wiosna" Roberta Biedronia oraz "Polska Fair Play" Roberta Gwiazdowskiego. Oprócz nazwiska lidera różnią je głoszone poglądy na kształt Polski oraz jej rolę w Unii Europejskiej. Wiosna jest ugrupowaniem o profilu lewicowym/centrolewicowym i euroentuzjastycznym. Natomiast Polska Fair Play to ugrupowanie raczej prawicowe/centroprawicowe i - co ciekawe - eurorealistyczne, jak podkreśla jego lider, chcą kierować się interesem Polski, a nie ideologią. Póki co znamy tylko liderkę list partii Wiosna, jest to Anna Skiba z Rzeszowa, wcześniej związana z partią Nowoczesna. Wspomniana już niska frekwencja w eurowyborach stanowi szansę na dobry wynik dla powyższych nowych i małych ugrupowań i to on pomoże albo przeszkodzi im w wyborach do polskiego parlamentu. W mojej opinii warto dać szansę któremuś z nich, jeśli oczekujemy jakiejkolwiek zmiany w polskiej polityce.
