Kolbuszowska straż pożarna zgłoszenie otrzymała w środę (22 lutego) po godz. 9 rano. Na drodze w obrębie skrzyżowania miała znajdować się kilkunastometrowa plama oleju spożywczego i rozsypane wiaderka ze śledziami. Na miejsce wysłano strażaków z Siedlanki.
Pisaliśmy o tym w artykule: Na drodze wojewódzkiej w Kosowach rozsypały się śledzie. Strażacy usuwali plamę oleju. Policja szuka sprawcy [ZDJĘCIA]
Od przedstawicielki kolbuszowskiej policji usłyszeliśmy, że zdarzenie zgłosił przejeżdżający tą trasą kierowca. Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili, że na odcinku drogi relacji Kolbuszowa - Mielec znajdują się częściowo uszkodzone wiaderka, z których wysypały się śledzie, tworząc tłuste plamy na jezdni.
- Z ustaleń policjantów wynikało, że ładunek prawdopodobnie wypadł z przejeżdżającego tą trasą pojazdu. Śledzie oraz ich pozostałości uprzątnęli z drogi strażacy. Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia oraz pojazd i kierowcę, który przewoził towar
- informowała dwa dni temu kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik kolbuszowskiej policji.
Tego samego dnia (22 lutego) do komisariatu policji w Brzeźnicy w powiecie dębickim zgłosili się dwa mężczyźni, mieszkańcy tamtejszego powiatu i przyznali się do zgubienia rybnego towaru.
- Ci oświadczyli, że zgubili ładunek w postaci śledzi w powiecie kolbuszowskim. Trwają czynności wyjaśniające w związku z art. 91 kodeksu wykroczeń, tj. zanieczyszczenie drogi publicznej
- poinformowała w piątek, 24 lutego, Beata Chmielowiec z KPP Kolbuszowa.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za zanieczyszczenie drogi publicznej grozi kara grzywny do 1500 złotych lub kara nagany.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.