Jedni, bo prawdopodobnie nie będą już brać udziału w wyborach i dzięki nowemu stanowisku będą mieć zabezpieczoną przyszłość, inni wręcz przeciwnie. Dzięki nowej posadzie mogą liczyć na większą rozpoznawalność i lepszy wynik w wyborach. W tej politycznej grze są jeszcze pionki, osoby, które zwalniają stanowiska dla innych. Odsłaniamy nieco kulisy mieleckich rozgrywek.
Napieracz na dyrektora
Jedną z najgłośniejszych zmian jest kandydowanie Marii Napieracz, wicestarosty powiatu mieleckiego, na dyrektora pogotowia. Co ciekawe, pogotowie jest jednostką organizacyjną starostwa i to starostwo, którym współkieruje Maria Napieracz, organizowało konkurs na dyrektora. Co prawda członków komisji, który decydowali o tym, kto wygra, wybierała rada powiatu, a nie starosta i wicestarosta, ale dla nikogo nie było zaskoczeniem, że spośród trzech kandydatów komisja wybrała właśnie Marię Napieracz.
Dlaczego wicestarosta, wcześniej nauczycielka, postanowiła zostać dyrektorem pogotowia? Tego oficjalnie nie wiemy. Co prawda Maria Napieracz ma doświadczenie w zarządzaniu - jednak szkołą i przedszkolem, ale nie zarządzała instytucjami z zakresu ochrony zdrowia.
Wydaje się, że miały na tę decyzję wpływ jej polityczne porażki. W 2010 i 2014 roku chciała zostać burmistrzem Radomyśla Wielkiego, w 2015 roku posłem, ale jej się to nie udawało. W kolejnych wyborach na burmistrza zdobywała coraz mniejszy procent głosów, w wyborach do parlamentu też nie uzyskała wyjątkowego wyniku - uzyskała połowę mniej głosów niż jej partyjny kolega Zbigniew Tymuła i zdecydowanie mniej niż Andrzej Głaz. Tegoroczne wybory mogłyby okazać się kolejną porażką, a praca w pogotowiu byłaby dla Marii Napieracz bezpiecznym stanowiskiem na najbliższych kilka lat - być może nawet do emerytury. Wicestarosta w tym roku kończy bowiem 55 lat.
Skarga konkurenta?
Mimo że Maria Napieracz została wybrana przez komisję konkursową, nie oznacza to, że została już dyrektorem. Stanie się to dopiero wtedy, gdy wybór komisji zatwierdzi zarząd powiatu (którego ona jest członkiem). To raczej zwykła formalność, ponieważ wszyscy członkowie zarządu powiatu to partyjni koledzy wicestarosty.
W całej procedurze pojawiły się niespodziewane utrudnienia. Ktoś złożył skargę - co potwierdziła sama Maria Napieracz. Dlatego rada powiatu na wtorkowej sesji (31 lipca) będzie obradować nad wnioskiem o unieważnienie konkursu. Jeśli wniosek zostanie odrzucony, zarząd zapewne zatwierdzi wybór Marii Napieracz na dyrektora pogotowia. To bardziej prawdopodobny scenariusz. Jeśli jednak rada zdecyduje, że wniosek o unieważnienie jest uzasadniony, wówczas wyniki zostaną anulowane i konkurs odbędzie się jeszcze raz.
Oficjalnie nie dowiedzieliśmy się, kto złożył skargę i jaka jest jej treść, ale można przypuszczać, że wyniki konkursu nie spodobały się któremuś z kontrkandydatów. Jednym z nich był Tadeusz Należny, aktualnie sekretarz powiatu, wcześniej wójt Wadowic Górnych, sekretarz gminy w Szczucinie i doradca rolniczy. Warto zwrócić uwagę na trzeciego kandydata na dyrektora, Pawła Pazdana, który z powodzeniem kierował mieleckim pogotowiem od 2012 roku. Ma sukcesy w tym zakresie i największe doświadczenie ze wszystkich kandydujących.
Kto wicestarostą?
Na stanowisko wicestarosty już zaczyna się wyścig, choć jeszcze nie jest stuprocentowo pewne, czy Maria Napieracz odejdzie ze starostwa. Jednym z możliwych kandydatów w tym wyścigu, jak głosi wieść miejska, jest Marek Kamiński, pełnomocnik PiS w powiecie mieleckim, wiceprzewodniczący rady powiatu i specjalista w Podkarpackim Zarządzie Dróg Wojewódzkich.
Jedynie członek PiS-u ma jakiekolwiek szanse na objęcie tej funkcji, ponieważ wicestarostę zgłasza starosta (Zbigniew Tymuła z PiS), a wybiera rada powiatu, w naszym przypadku zdominowana przez PiS. Marek Kamiński ma dość duże szanse, ponieważ gra w tej samej frakcji mieleckiego PiS-u co starosta. Poza tym ma duże doświadczenie samorządowe i wiedzę o budownictwie, inwestycjach, co jest niezbędne na tym stanowisku. Jak sam przyznaje, nie odmówi, jeśli otrzyma propozycję.
Nowy wicestarosta, kimkolwiek by nie był, nie będzie pełnił też funkcji długo. Wybory już jesienią, więc powołanie na stanowisko wicestarosty będzie raczej elementem rozpoczynającej się niebawem kampanii wyborczej. Będzie to okazja, żeby wypromować partyjnego kolegę i zwiększyć jego rozpoznawalność.
Wymiana dyrektorów MZBM
Kolejną wymianą na stanowiskach kierowniczych jest zmiana prezesa Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Dotychczas pełnił tę funkcję Leszek Kołacz, były dyrektor mieleckiego szpitala, odwołany w 2016 roku przez Zbigniewa Tymułę, co komentowano wówczas jako decyzję polityczną. Leszek Kołacz nie miał bowiem poparcia ze strony PiS-u. Na wiosnę tego roku, kiedy po śmierci Daniela Kozdęby Fryderyk Kapinos z PiS-u zaczął zaprowadzać swoje porządki w mieście, dokonując szeregu zmian w miejskich spółkach, Leszek Kołacz został odwołany z funkcji prezesa. Długo nie był bezrobotny - niedawno wygrał konkurs na dyrektora szpitala w małopolskich Proszowicach.
Na miejscu prezesa MZBM zastąpił go już Waldemar Barnaś, radny powiatowy i członek Zarządu Powiatu Mieleckiego, oczywiście z PiS. Na szczęście ten wybór miał uzasadnienie - Waldemar Barnaś zna specyfikę działalności spółki, bo był jej wieloletnim pracownikiem.