Do zdarzenia doszło w dużej niecce basenowej. Jedna z kobiet, korzystających z basenu, zauważyła nieruchomą postać na dnie i natychmiast powiadomiła ratowników. Ci bezzwłocznie przystąpili do akcji ratunkowej, wyciągając dziewczynkę na powierzchnię i rozpoczynając resuscytację krążeniowo-oddechową jeszcze przed przybyciem zespołu ratownictwa medycznego.
Jak wynika z ustaleń, dziecko mogło przebywać pod wodą przez kilka minut, zanim zostało zauważone. Dzięki determinacji ratowników udało się przywrócić jej funkcje życiowe. Dziewczynka została przetransportowana karetką do szpitala specjalistycznego w Rzeszowie, gdzie wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej.
Policja prowadzi postępowanie mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia. Jak poinformowała podkomisarz Bernadetta Krawczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, trwają czynności mające na celu ustalenie, w jaki sposób dziewczynka znalazła się na dnie basenu i jak długo tam przebywała.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziecko przebywało pod wodą kilka minut, zanim zostało zauważone przez świadków – przekazała podkom. Krawczyk. – Policjanci zabezpieczyli monitoring obiektu i będą przesłuchiwać świadków zdarzenia.
Oświadczenie MOSiR
Jacek Cyganowski, pełniący obowiązki dyrektora MOSiR w Mielcu, wydał oświadczenie, w którym wyraził współczucie dla rodziny poszkodowanej oraz zapewnił o pełnej współpracy z policją:
„W imieniu MOSIR Mielec pragnę poinformować, że na obecnym etapie, gdy trwają czynności wyjaśniające, nie możemy komentować zdarzenia, które miało miejsce w sobotę na terenie naszego basenu. Jesteśmy w pełni zaangażowani we współpracę z mielecką policją oraz odpowiednimi służbami, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Prosimy o cierpliwość i zrozumienie. Jesteśmy w kontakcie z trenerem naszej mieleckiej zawodniczki i wierzymy w jej szybki powrót do zdrowia.”
Dramatyczne wydarzenie poruszyło mieszkańców Mielca. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne głosy wsparcia dla rodziny poszkodowanej dziewczynki. Wierzą, że uda się uniknąć najgorszego scenariusza i że dziecko wróci do zdrowia.
Sprawa pozostaje w toku, a jej okoliczności będą wyjaśniane przez odpowiednie służby.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.