W sieci pojawiły się alarmujące doniesienia. W miejscowości Laszki koło Jarosławia, policja miała zabezpieczyć sześć kontenerów, które – według nieoficjalnych informacji – miały być wypełnione bronią i amunicją.
Jak podaje portal informacyjny Nowiny, na miejscu jest służba Kontrwywiadu Wojskowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Żandarmeria Wojskowa.
Broń i amuniacja nie są własnością Państwa Polskiego
Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało oświadczenie w serwisie „X”, w którym jednoznacznie podkreśliło, że zabezpieczona broń i amunicja nie stanowią własności Państwa Polskiego.
Informujemy, że znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią NIE SĄ własnością Wojska Polskiego. Odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt
- czytamy w poście.
Sprawę skomentował również dziennikarz Polsatu, Michał Stela na swoim profilu na platformie "X"
Ważny news, z moich informacji jasno wynika, że broń znaleziona w Laszkach na Podkarpaciu nie należy do Wojska Polskiego, nie ma żadnego związku z Wojskiem Polskim. Działania w tej sprawie są prowadzone na dużą skalę przez Centralne Biuro Śledcze Policji
- czytamy w poście.
Przewiezienie systemów przeciwlotnicznych na Ukrainę
Jak ustaliło RMF FM, prywatna firma, która miała dostarczyć systemy przeciwlotnicze na Ukrainę, z nieznanych dotąd przyczyn nie zrealizowała zlecenia. Zamiast tego, sprzęt pozostał w magazynach zlokalizowanych w pobliżu granicy
Ustalenia Prokuratury w Przemyślu
Nad sprawą czuwa Prokuratura Okręgowa w Przemyślu, która 27 maja 2025 roku wszczęła postępowanie śledcze na podstawie zawiadomienia złożonego przez Delegaturę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Rzeszowie. Śledztwo dotyczy nielegalnego posiadania i przechowywania broni oraz amunicji przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością na terenie miejscowości Laszki w województwie podkarpackim.
Kontenery są wywożone w miejsce do tego przeznaczone. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń zabezpieczona przez CBŚP broń i amunicja nie pochodzą z zasobów polskiej armii
- informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, Marta Pętkowska.
Trwają działania mające na celu ustalenie źródła pochodzenia oraz odbiorcy tych przedmiotów. Na miejscu prowadzone są czynności, w których uczestniczą biegli z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia.
Komentarze (0)