Jak poinformował radnych Wiktor Kowalik, sekretarz gminy Gawłuszowice – apteka funkcjonowała dopóki przynosiła dochody. W chwili, gdy one w znacznym stopniu zmalały, prywatny przedsiębiorca wyniósł się z lokalu. Od tamtego momentu nie znalazł się nikt chętny na prowadzenie apteki w tym miejscu.
Co na to mieszkańcy?
Pacjenci czekający na wizytę u lekarza w przychodni mieszczącej się tuż obok budynku, w którym funkcjonowała apteka, narzekają na jej brak. - Apteka była blisko przychodni; wychodząc od lekarza od razu szło się do apteki po leki wypisane na recepcie. Wszystko było na miejscu, a teraz najbliższa apteka jest w Chorzelowie lub Borowej – mówi nam jedna z pacjentek. Brak apteki doskwiera zwłaszcza starszym ludziom, którzy nie mają możliwości szybkiego i sprawnego dojazdu do sąsiednich miejscowości. - Jak lekarz przepisał zastrzyki, to wychodziłam obok do apteki, realizowałam receptę i szybko wracałam na wykonanie zastrzyku, a teraz trzeba daleko jechać po leki i z powrotem wracać do przychodni; to już jest całodzienna wyprawa – żali się kolejna mieszkanka Gawłuszowic.
Więcej w 1 numerze Korso