Płonie, płonie... odzież
Dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz trzy zastępy ochotników wyjechały do pożaru hali przy ul. Wałowej w Radomyślu Wielkim. Ogień, jaki pojawił się tam wieczorem we wtorek, 5 lipca, doprowadził do powstania strat opiewających na 15 tysięcy złotych. Spaleniu uległy bowiem zarówno sprzęty, jak i cała masa składowanej w hali odzieży.
Z hukiem w słup i do rowu
Do szeregu drobnych kolizji doszło na drogach powiatu w zeszłym tygodniu. Oprócz zdarzeń, które szerzej opisujemy na str. 5, w swoich kronikach strażacy odnotowali również trzy inne. I tak, mieszkaniec Rzędzianowic, poruszający się swoim audi A3 przez Czermin, we wtorek, 5 lipca, przeżył bliskie spotkanie ze... słupem energetycznym. Dzień później z kolei w rowach wylądowały dwa samochody: prowadzone przez mieszkankę Glin Małych daewoo tico oraz rover należący do mieszkańca Łysakowa. Auta rozbiły się kolejno w Sadkowej Górze oraz Czerminie.
Ugasił auto przed strażakami
Mieszkaniec Dobrynina, który w piątek, 8 lipca, przybył do Mielca daewoo lanosem niestety do domu powrócił już bez niego. Przy ul. Żeromskiego auto bowiem... spaliło się. I choć wydarzenie to niewątpliwie kosztowało kierowcę wiele nerwów, z ogniem poradził sobie bardzo sprawnie. Pożar stłumiony został jeszcze przed przyjazdem służb.
Informacje przekazał st. kpt. Łukasz Kapinos.
Więcej w 27 numerze Korso