reklama

Stowarzyszenie szuka domu! Jest zrzutka na nową Pu-Chatkę dla kotów

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: SOS KOTY MIELEC

Stowarzyszenie szuka domu! Jest zrzutka na nową Pu-Chatkę dla kotów - Zdjęcie główne

foto SOS KOTY MIELEC

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Stowarzyszenie SOS Koty Mielec to znani zapaleńcy ratujący "Mruczki" – przygarniają, leczą, zapewniają opiekę, sterylizują i znajdują kotom nowe domy. Teraz to samo Stowarzyszenie jest w potrzebie. Zbiera pieniądze na nową Pu-Chatkę – bezpieczną przystań dla skrzywdzonych kotów.
reklama

Kwota na zakup oraz przystosowanie budynku do naszych potrzeb (nie wspominając o remoncie) – to dla nas niewyobrażalna suma. Takich pieniędzy nie widziałyśmy na oczy... Więc zdobycie 500 tysięcy złotych to dla nas ogromne wyzwanie - przyznają organizatorzy zbiórki.

Po opiekę Stowarzyszenia SOS Koty Mielec od ubiegłego roku trafiło prawie 190 kotów. Pu-Chatka to jedno piętro budynku, użyczone za darmo. Stowarzyszenie płaci jedynie rachunki za prąd, gaz i wodę. Początkowo miała być schronieniem dla 8 kotów – 3 kocich mam z kociętami.

Mogłyśmy je przyjąć bo udało nam się zdobyć lokum dla kotów – PU-CHATKĘ, w której mieszkają nasze koty i tu dostały szansę na nowe życie. Nie zostały w krzakach, nie umarły w męczarniach lub z głodu z powodu chorób, obrażeń w wypadkach, porzucenia w lesie, próby utopienia.

Wszystkie koty mają u nas zapewnione odpchlenie, odrobaczenie, testy na FeLV/FIV, leczenie i zabiegi operacyjne. Wiele z nich żyje tylko dlatego, że otrzymały fachową opiekę weterynaryjną i mogły później rozpocząć nowe życie – najpierw u nas, a później u nowych właścicieli bo nasza Pu-Chatka to dom tymczasowy, z którego koty trafiają do sprawdzonych domów.

Nasza działalność to ciągła walka o kolejne kocie życia. Wożenie kotów setki razy do weterynarza, dyżury w Pu-Chatce – sprzątanie i mycie kilkunastu kuwet, odkurzanie, mycie podłóg i misek, zmywanie kup i wymiocin. Socjalizowanie dzikusków, głaskanie i przytulanie kocich sierotek. A przede wszystkim - szukanie dla nich domów, ogłaszanie w Internecie, i najtrudniejsza rzecz – pozyskiwanie funduszy na to wszystko.

Wyleczyłyśmy dziesiątki kociąt i kotów, niektóre z nich musiały przejść amputacje kończyn lub oczu, ale  zyskały życie. Pomagałyśmy okaleczonym kociętom, wyrzuconym jak śmieć zaniedbanym, zagłodzonym dorosłym kotom, niańczyłyśmy sierotki, sprzątałyśmy wymiociny, trzymałyśmy za łapkę te, które mimo naszych wysiłków odchodziły za tęczowy most. Byłyśmy dla nich na każde zawołanie, nikomu nie odmówiłyśmy pomocy.

Anonim

W czerwcu Stowarzyszenie otrzymało anonim, w którym ktoś żądał zamknięcia "schroniska". Jak pisze na swoim Facebookowym profilu Stowarzyszenie - wtedy jeszcze nie przejęło się nim zbytnio, bo spodziewało się, że zawsze znajdzie się ktoś, komu nie podoba się działalność w zakresie pomocy kotom prowadzona w Pu-Chatce. 

Po tym anonimie do wielu mieleckich instytucji i urzędów wpłynęły anonimowe donosy na Pu-Chatkę. Donosy mały sugerowac, że źle się dzieje, że na posesji są martwe zwierzęta, że Stowarzyszenie stwarza zagrożenie.

W Pu-Chatce zjawiła się  na kontroli Straż Miejska, a 2 dni później – niespodziewana kontrola z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Mielcu. Sprawdzano warunki w jakich mieszkają koty. Nie było zastrzeżeń. Również druga kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości.

Panie ze Stowarzyszenia zdecydowały jednak, że jedynym rozsądym wyjściem będzie przeniesienie kotów w bardziej odosobnione miejsce. 

Wiemy już, że nie możemy pozostać w naszym obecnym lokum. Bo wielu ludziom przeszkadza sam fakt, że tam są koty. Widzą je w oknach, na balkonie. Nasza działalność nie jest w żaden sposób uciążliwa dla otoczenia, koty nie hałasują, nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, nie opuszczają budynku… Ale sam fakt że tam są wystarczył, żeby ktoś chciał się ich i nas stamtąd pozbyć. Jest nam potwornie przykro, że można się było posunąć do takich działań. Bo nie naruszamy żadnych przepisów, koty mają dobrą opiekę i schronienie, a nasza Pu-Chatka w żaden sposób nikomu nie zagraża.

 Nowa Pu-Chatka

Aby ratować koty, Stowarzyszenie musi mieć budynek, w którym da im bezpieczne schronienie i warunki do leczenia, rekonwalescencji i czekania na stałe domy. Niektóre koty nie nadają się do adopcji, więc zostaną w domu tymczasowym na stałe.

 Jak piszą organizatorzy zbiórki, bardzo przydałby się większy dom, bo otrzymują setki próśb o pomoc dla kotów. SOS Koty to jedyna organizacja w Mielcu, która dysponuje jakimkolwiek lokalem. 

Jeśli uda nam się kupić budynek, mogłybyśmy go w pełni przystosować do potrzeb kotów, zorganizować wiele pomieszczeń dla kotów: kwarantannę, pokój dla kotów po operacjach i kastracjach, pokój dla kotów dorosłych, dla dzikich i wycofanych. Kilka żłobków dla kociąt i przedszkole dla podrostków. Bardzo by nam się przydało pomieszczenie do przetrzymywania kotów wolno żyjących po kastracjach. Marzymy też o składziku do przechowywania zapasów karmy, żwirku, kuwet, klatek, posłanek, koców. Teraz mamy tylko 3 pokoje i łazienkę i widzimy, że jest to stanowczo za mało.

Nie może to być rudera, bo koty muszą mieć dobre i higieniczne warunki. Dom nie możebyć położony poza miastem, bo opiekę nad kotami sprawują dwie działaczki Stowarzyszenia i garstka wolontariuszy, któzry normalnie pracują i załatwiają tysiące spraw związanych z kotami, ich leczeniem, adopcjami, zdobywaniem środków finansowych. Dom poza miastem nie sprawdzi się, bo wolontariusze nie będą w stanie dojechać.

Musimy być blisko aby w każdej chwili pojechać do lecznicy, czy zawieźć oddanego nam w środku nocy kota.

ALE WIERZYMY, ŻE OGROMNA RZESZA LUDZI MOŻE DZIAŁAĆ CUDA! Wierzymy że jest wyjście z tej bardzo trudnej dla nas sytuacji, że koty nie stracą domu, a nawet będziemy mieć możliwość uratowania i udzielenia pomocy dużo większej liczbie kotów niż dotąd. Ty możesz sprawić że tak się stanie. Koty znajdą u nas bezpieczeństwo, opiekę weterynaryjną, ciepłe posłanko, jedzenie, i miłość. Naszą i ich przyszłych właścicieli. A te, które nie będą miały szans na adopcję – spokojny dom i poczucie bezpieczeństwa. Zrobimy dla nich wszystko! Ale będziemy to robić RAZEM z Wami!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama