Obie ekipy to beniaminkowie, którzy utknęli w dolnych rejonach tabeli, z tego powodu sobotni mecz w Mielcu urasta do tak zwanego meczu „o sześć punktów”.
- Przygotowania do meczu trwają od poniedziałku, po analizie naszego ostatniego meczu z GKS Katowice wyciągnęliśmy wnioski. Bardzo dużo też pracowaliśmy nad przygotowaniem pod względem taktycznym. Uważam, że zespół motorycznie jest przygotowany. Jesteśmy w pełni zmotywowani, pracujemy nad tą częścią mentalną zawodników - mówi trener Maciej Serafiński, który poprowadzi Stal w tym spotkaniu.
- Sobotni mecz jest bardzo ważny dla nas, sąsiadujemy w tabeli ze Zniczem, wygrany odskakuje. Przygotowania nasze przebiegają planowo. Sytuacja dla nas jest nowa. W 2. lidze grając nie byliśmy na samym końcu stawki, a teraz tak się stało. Próbujemy się w tej sytuacji odnaleźć i mam nadzieję, że kibice się od nas nie odwrócą i pomogą nam w tym celu - komentuje bramkarz mielczan Marek Kozioł.
Do meczowej kadry wrócił po chorobie Krystian Getinger, wątpliwa jest gra Piotra Głowackiego, który doznał urazu w meczu ze Stomilem Olsztyn i nadal nie ma zgody na występ w meczu ligowym.
Początek meczu Stal Mielec - Znicz Pruszków w sobotę 1 października o 17:00.